wtorek, 11 listopada 2014

Portret pięknej Wiktorii. Głębia zamknięta w kamyczkach



Kochani!

Przedstawiam Wam roczną Wiktorię, śliczną dziewczynkę o niesamowicie błękitnych oczach (na czarno-białym portrecie niestety tego nie widać), ukochaną kuzynkę Lidki. "Mamo, czy przyjedzie do nas mała Wiktoria?" - to jedno z najczęściej zadawanych przez naszą córeczkę pytań. Jeśli okazuje się, że tak, okrzykom radości nie ma końca:)









Msza Święta z błogosławieństwem dzieci rocznych odbyła się w kościele pw. św. Antoniego w Syryni. Wnętrze tej świątyni jest niezwykłe. Przywodzi mi na myśl bazyliki wczesnochrześcijańskie z łukiem tęczowym - triumfalnym, mozaikami, płaskim stropem z kasetonami.

Syrynia


Bazylika Sant'Apollinare in Classe w Rawennie, VI w.



Zachwycam się zawsze syryńską mozaiką. Jest ona jakby oderwana od lokalnej tradycji obrazowej. Z ducha surowa, pierwotna, śródziemnomorska, rzymsko-raweńska, urzekająca swoją prostą formułą stylową, o bardzo głębokim teologicznie przesłaniu:


 Syrynia


                                                                       Syrynia

Pas mozaiki przebiega dwustrefowo: u góry złote niebo - przestrzeń transcendentna, blask Bożej chwały, u dołu ziemia z delikatnymi, pojedynczymi kwiatkami. Między palmami daktylowymi do wodopoju - rzek kroczą owce - obraz dusz spragnionych zbawienia, trzoda wybranych i jelenie - wyraz tęsknoty za źródłem życia obecnym w świętej Eucharystii. Jest to obraz chrztu. Wzgórze, z którego wypływają rzeki (w tradycji ikonograficznej zazwyczaj cztery) to obraz Kościoła, również raj. W raju karmieni będziemy mądrością Bożą, którą znamy z czterech Ewangelii przekazanych przez Chrystusa.
Cudownie odzwierciedlają to słowa fragmentu Psalmu 42:

Jak łania pragnie wody ze strumieni,
tak dusza moja pragnie Ciebie, Boże.
Dusza moja Boga pragnie, Boga żywego,
kiedyż więc przyjdę i ujrzę oblicze Boże?





Katedra na Lateranie, Rzym (http://photo.iennelopez.net/gallery2/main.php?g2_itemId=21252)



I takie to podróże w czasie (do pierwszych wieków chrześcijaństwa) i przestrzeni (do miejsc oddalonych o setki kilometrów od domu), niezwykle inspirujące i ciekawe, odbyłam podczas Mszy w kościele w Syryni.  Uznałam, że warto tymi przemyśleniami z Wami się podzielić. Tymczasem Wiktoria smacznie spała w ramionach swojego taty.

Mamy cuda na wyciągnięcie ręki.

Wszystkiego dobrego, inspirującego, dla Was!

1 komentarz:

  1. Mozaika rzeczywiście jest urzekająca... Życzę Ci spokojnego weekendu i oka do wyszukiwania kolejnych inspiracji Monisiu :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Wasze komentarze:) Zapraszam ponownie!