sobota, 30 czerwca 2012

Czerwiec w obrazkach


Czerwiec za nami. Wiele okazji do spotkań z rodziną, załatwianie spraw, obowiązki domowe. Jeśli chodzi o malowanie/rysowanie - bez szału. Mogłam więcej. Zresztą, zawsze można (- puk, puk!, - kto tam?, - to ja, twój pracoholizm!). Mam nadzieję, że wkrótce Wam pokażę znacznie więcej wytworków, chyba, że się nie ochłodzi (w takim upale mózg paruje, nie mówiąc już o sprawności rąk). 
Cieszyły mnie natomiast chwile spędzone z Córeczką, niespodzianka od Męża z filmem ze mną w roli głównej, artykuł w "Spotkaniach z zabytkami", prezenty od Przyjaciół (tablica, świeca), kwiaty, chwile z poezją i dobrą książką, momenty refleksji, którymi się ubogaciłam, ważne rozmowy, spotkania z dziećmi, które nie tak dawno jeszcze uczyłam, ich uśmiechy, uściski, podziękowania. 
Przy całej swej złudności, znoju i rozwianych marzeniach jest to piękny świat.
frag. Desideraty

czwartek, 28 czerwca 2012

Czwartkowe ścieranie kurzu

Jak wiecie, od czasu do czasu trzeba zetrzeć ze sprzętów kurz. Chyba dość często pisałam, że nie mam miłości do sprzątania. Kiedy jednak warstwa brudu przekracza centymetr wysokości czuję, że nadchodzi najwyższa pora, by wziąć się w garść. Dla Was pewnie to niezrozumiałe, ale podobno artyści tak mają, haha! ;)
Ażeby niektórych poddenerwować jeszcze bardziej napiszę, że kiedyś usłyszałam bardzo mądre zdanie, które zawsze sobie przypominam, by usprawiedliwić swoje bałaganiarstwo: "Tylko nudne kobiety mają w domu czysto". Coś w tym jest, prawda? ;)
Dziś, jak się domyślacie po tytule posta, poziom nieporządku przekroczył stan krytyczny i postanowiłam coś z tym zrobić. 


Widzicie to odbicie ramki w szafce? ;)


Niech tam! Po cichu przyznam, że to miłe uczucie mieć porządek. Lepiej się oddycha i w ogóle;) Jeśli jednak chcecie obejrzeć perfekcyjne wnętrza, w których króluje ład i perfekcja (mój niedościgniony ideał) zapraszam Was do Kasi z M.13 i do Maliny z La Maison de Mademoiselle (Dziewczyny, jak Wy to robicie?).


Kilka innych migawek:






Te piękne kwiaty dostałam od moich byłych wychowanków. Zaprosili mnie na swój komers. Świetnie się bawiłam:) 


Dziękuję!

Wkrótce kolejne posty: filmowy zwiastun pewnego wydarzenia astronomicznego, śliczna komódka, która czeka na swoje pięć minut i płotek (!) w mieszkaniu wymagający jakiegoś potraktowania lakierem lub farbą.

Ściskam mocno drogich Czytelników:)
















środa, 27 czerwca 2012

Słowa o poranku

Czasem rano, kiedy jeszcze wszyscy śpią, mam czas na lekturę. Dzisiaj przeczytałam głębokie, mądre słowa i chcę się nimi z Wami podzielić. Jest to modlitwa A. Manzoniego Podaruj to, czego nie masz (moja parafraza):

Pomóż mi zająć się nieszczęściami, problemami mojego bliźniego.
Pomóż mi wziąć sobie do serca udręki, potrzeby tego, kto jest blisko mnie.
Obym umiała podarować innym światło, którego nie mam,
siłę, której nie posiadam,
nadzieję, którą czuję, że się we mnie chwieje,
ufność, której jestem pozbawiona.
Obym oświeciła ich moją ciemnością.
Ubogaciła ich moim ubóstwem.
Podarowała uśmiech, kiedy mam ochotę płakać.
Stworzyła pogodny nastrój z burzy, którą mam w sobie.
"Oto daję ci to, czego nie masz".
To jest mój paradoks.
Wtedy zobaczę, że radość powoli wchodzi we mnie,
ogarnia moje jestestwo,
staje się naprawdę moją w takiej mierze,
w jakiej podaruję ją innym.




Zostawiam Wam do rozważenia:)
PS. Dzięki za udział w candy!

poniedziałek, 25 czerwca 2012

Trochę nietypowe CANDY

Ogłaszam nieśmiało moje pierwsze candy.
Od stycznia biorę udział w Waszych wspaniałych zabawach i choć do tej pory szczęście mi nie dopisało, chciałabym się jakoś odwdzięczyć za możliwość zgłaszania się po Wasze cukierki i za wspaniały odbiór mojej twórczości, proponując candy rysunkowe.

Do wygrania będzie portret Zwycięzcy wykonany przeze mnie.
Zamówić będzie można wersję czarno-białą (w ołówku)
lub w sepii (brązowa kredka).
Format A4.


Zaznaczam, że osobę wylosowaną poproszę o nadesłanie swojego zdjęcia (ewentualnie zdjęcia kogoś bliskiego) w stosunkowo dobrej jakości (od której zależy jakość wykonanego portretu) na mejla.
Losowanie odbędzie się 16 lipca.

Zasady udziału:
1. zostaw komentarz pod postem
2. umieść powyższy banerek na swoim blogu
(ci, którzy bloga nie posiadają niech zostawią swój adres mejlowy w komentarzu lub niech piszą na pocztę)
Będzie mi miło powitać nowych Obserwatorów;)

To chyba tyle. O czymś zapomniałam?
Aaaa! Zapraszam serdecznie wszystkich do zabawy!;)


czwartek, 21 czerwca 2012

Pochwała poezji


Wyobraźcie sobie, że w bardzo upalny dzień (chyba obecnie nietrudno to sobie wyobrazić) idąc polną ścieżyną czujecie nagle na twarzy orzeźwiający podmuch wiatru. 

                                                                                                                                fot. mojego Męża

Tak właśnie odbieram poezję. Kiedy w życiu zaczyna mi być zbyt duszno (od natłoku spraw, problemów, a czasem nawet ludzi), sięgam po tomik wierszy i czytam. Nie umiem powiedzieć, czym jest wiatr (fachowe definicje odbierają rzeczom urok). Tak samo nie umiem powiedzieć, czym jest poezja. Poezję czuje się tak samo jak wiatr.


Dzielę się z Wami pięknem, które już dawno zapadło w moje serce:

ks. Jerzy Szymik
Zorze i jaskółki

Jak kość w gardle
ten wieczór
Jak brzęk szkła
które przetnie, skrwawi, zamąci
ta muzyka
Jak sól w różowych ustach rany
te słowa
Jak wieczny odpoczynek
to milczenie

ufaj
mimo wszystko

żyj
próbuj
kochaj.
To jest możliwe
na przekór
logice i pamięci

spójrz: nad twoją głową
zorze i jaskółki

28 czerwca 1997 r.


                                                                                                                                                                                         fot. mojego Taty

Umiejcie celebrować życie! Tego życzę Wam i... sobie.




środa, 20 czerwca 2012

Zabawa w 11 pytań

Pewnie już znacie zabawę w 11 pytań. Świetna rzecz! Zaprosiła mnie do niej Martuchna z bloga życie jest piękne, Patrycja z bloga Meine kleine Welt oraz Avrea. Zapraszam do Niej! A ja się bawię:


Pytania od Martuchny:
1. kot czy pies? Pies.
2. morze czy góry? Pewnie, że morze, morze, duuuużo morza!
3. adidasy czy obcasy? Tu zaskoczę: obcasy!
4. wakacje w hotelu spa czy w gospodarstwie agroturystycznym? A trzeba koniecznie coś wybrać? To gospodarstwo...
5. ciasto upieczone w domu czy kupione? Upieczone jak mam jeść, kupione jak mam częstować (nie umiem piec...)
6. meble nowoczesne czy retro? Retro!
7. ściana biała czy kolorowa? Hmm, i tu dylemat. Biała.
8. rower czy rolki? Rower (gdybym miała:).
9. świerk czy dąb? Dąb.
10. truskawki czy czereśnie? Truskawki.
11. wypoczynek bierny czy czynny? Czynny.



Pytania od Patrycji:
1. Herbata czy kawa? Ba, pytanie! Jasne, że kawa!
2. Owoce czy warzywa? Owoce.
3. Ketchup czy musztarda? Musztarda, w dodatku chrzanowa:)
4. Ciasto upieczone czy kupione? Patrz: odpowiedź wyżej (pytanie nr 5).
5. Zoo czy ogród botaniczny? Ogród.
6. Kwiaty cięte czy doniczkowe? Cięte.
7. Prasowanie czy gotowanie? Z dwojga złego: prasowanie.
8. Teatr czy kino? Kino.
9. Czarny czy biały? Biały.
10. Wanna czy prysznic? Prysznic.
11. Czapka czy kapelusz? Proszę, tylko nic na głowę! Ewentualnie włosy.


Pytania od Avrei:
1. Radio czy TV? Jeśli już to TV, ale bardzo rzadko.
2. Wiosna czy lato? Lato.
3. Poranek czy wieczór? Poranek.
4. Pies czy kot? Pies, pies.
5. Motor czy auto? Auto.
6. Wanna czy prysznic? Prysznic.
7. Sernik czy szarlotka? Szarlotka, mniam!
8. Las czy ogródek? Las.
9. Koronka czy len? Chyba jednak koronka.
10. Kominek czy ognisko? Ognisko.
11. Owoce czy warzywa? Już to gdzieś czytałam:) Owoce!


Pytania ode mnie:


1. Dzień czy noc?
2. Pisanie ręczne czy na klawiaturze?
3. Książka czy telewizor?
4. Komedia romantyczna czy film sensacyjny?
5. Sukienka w paski czy w groszki?
6. Styl marynistyczny czy skandynawski?
7. Kawa z mlekiem czy bez?
8. Okno z firanką czy roletą?
9. Nowe czy stare?
10. Rośliny czy zwierzęta?
11. Spacerem czy przejazdem?


Do zabawy zapraszam:


Jo (z widokiem na obelisk)
Małgośkę (mojmalyswiat)
Izę (I znów wstaje nowy dzień)
Brygidę (La Britt nad zatoką.....)


Przy okazji zobaczcie Ich piękne blogi!
Dobrego dnia!







wtorek, 19 czerwca 2012

Literacka gra w kolory

Bez książek nie można żyć. Ja nie mogę!
Gdyby ktoś kazał mi oddać moje książki, to wolałabym zaproponować mu na wymianę radio, telewizor, telefon, sukienki, buty, puder i szminkę, wazoniki, ozdóbki i co tam jeszcze, za wyjątkiem farb i kredek;) 
KOCHAM CZYTAĆ! 



Mam na tyle zasobną biblioteczkę, żeby móc pozwolić sobie na zabawę z kolorami grzbietów książek:)


Muminki odkryłam na studiach. Były to jedne z najpiękniejszych, najmądrzejszych i najbardziej urokliwych lektur. Dzięki nim odkrywam radość życia i zachwyt drobiazgami ciągle na nowo!



Znajomi wiedzą, że najlepszym prezentem dla mnie jest książka (a jeszcze lepiej dwie;).




Zbiór jest dość różnorodny - od grubych knih naukowych przez romanse (typowe, prawda?) po wierszyki Brzechwy i Tuwima, od słowników po komiksy. Są takie, do których ciągle wracam i takie, których bym już nigdy nikomu nie poleciła ze względu na szkodliwą treść. 


Jakim genialnym wynalazkiem ludzkości są książki!






Moje aktualne perełki (czyli intelektualny misz-masz, to lubię!):


Lidka, jak na córkę swej mamusi przystało, też uwielbia książki:


czekoladę:

Ale Niewiniątko;)

 i od dziś już wiemy, że kąpiele w baseniku też:



Z Pszowskich Dołów pozdrowienia dla kochanych Czytelników zasyła Lideczka i Jej mamusia!

















sobota, 16 czerwca 2012

Portret pewnej rodziny

Wiedziałam, że na Was można liczyć! Pod ostatnim postem, w którym wylałam swoje żale, pojawiło się tyle cudownych komentarzy. Za słowa otuchy, wsparcia i rozkazy trzymania głowy do góry, DZIĘKUJĘ!

Dawno nie pokazałam Wam żadnej swojej pracy. Wczoraj jednak skończyłam rysować portret trzyosobowej rodzinki. Trwało to, trwało... Nie mam jeszcze na tyle wprawy, by w dwa wieczory uporać się z takim wyzwaniem.


Tak wyglądają na zdjęciach (wielkość legitymacyjna):




Mały format zdjęcia stwarza dodatkowe utrudnienia: musiałam mocno wytężać swój słaby wzrok i ciągle pilnować, by powiększone na wielkość A3 proporcje nie uległy zmianie. Z bliska tak się prezentują:




Czy ktoś z Was wie, co dzisiaj się szykuje? "Mała" podpowiedź poniżej;)




Udanego weekendu, smaku zwycięstwa i wszystkiego dobrego w ogóle!






czwartek, 14 czerwca 2012

Wyznania byłej nauczycielki

Z nieukrywanym smutkiem i sentymentem wspominam czasy, kiedy byłam nauczycielem. Taka, a nie inna sytuacja w szkolnictwie doprowadziła do tego, że odebrano mi to, co kochałam robić - uczyć dzieci. O szkole jednak nie zapomniałam i korzystając z modnych trendów we wnętrzarstwie, stworzyłam sobie w kuchni namiastkę sali lekcyjnej. I choć mądrości wypisywanych na sprezentowanej mi tablicy nie czyta pewnie nikt, oprócz mnie i Męża, no i może naszych Gości, to musi mi to wystarczyć.


Piękna rustykalna tablica stała się miejscem, gdzie zapisuję wszystkie wyczytane w książkach cytaty. Ostatni, który utkwił mi w pamięci, to ten aktualnie wypisany zieloną kredą (innej na razie nie mam). Cisza... to jest to, czego mi ostatnio bardzo potrzeba.
Kiedy dopada mnie przygnębienie związane z brakiem zajęcia (czytaj: płatnej pracy) pocieszam się w ten sposób:


Nie wpływa korzystnie na sylwetkę, ale na pewno na samopoczucie. Żeby jednak już nie smęcić, pokazuję Wam kilka fotek moich i Lideczki kwiatów. Czerwiec to dla nas miesiąc pełen prezentów i kwiatów, bo mamy wtedy obie urodziny.




Wiecie, co jest jeszcze dobre na kiepski nastrój? Proszę:



Pozdrawiam Was gorąco!
Dzięki, że wpadacie, czytacie, komentujecie:)





wtorek, 12 czerwca 2012

Krótko i na temat

Chcę Wam gorąco podziękować za ciepłe przyjęcie filmiku i mnóstwo bardzo pozytywnych komentarzy. Jestem nimi ogromnie podbudowana:)


Te piękne kwiaty podarował mi Mąż na drugą rocznicę ślubu i choć wieczór spędzamy przed ekranami (On kibicując, ja blogując), mogę rozkoszować się ich widokiem i zapachem. 


Tę niepowtarzalną, oryginalną świeczkę podarowała mi moja Ula (Uluś, dziękuję!). 
Pod tym linkiem możecie zobaczyć, jak takie świeczki powstają. Niesamowita rzecz:
Gdybyście chcieli podobną kupić, zapraszam do mydlarni "Zapachy natury" w Wodzisławiu Śl. 
na ul. Piłsudskiego 10.

Dobrego wieczoru.
Oby nasi wygrali!




niedziela, 10 czerwca 2012

Filmowy debiut Moni


Cóż mogę powiedzieć? Mój Mąż kompletnie mnie zaskoczył, kiedy parę dni temu oznajmił, że musi nakręcić parę ujęć ze mną (a raczej z moją ręką:) w roli głównej. Nakręcił, pokazał, a ja się wzruszyłam.
Oto krótki filmik reklamujący mojego bloga. Zapraszam do obejrzenia:



Życzę Wam dobrego tygodnia pełnego słońca i sportowych emocji!




sobota, 9 czerwca 2012

Belle Journée


Dziś jest piękny dzień mimo brzydkiej pogody, niewyspania, perspektywy mycia podłóg, zawieszenia grillowania itp. Dziś jest piękny dzień, bo moja Córeczka się uśmiecha, a jutro jest niedziela, jestem zdrowa i przed momentem odebrałam telefon od Męża, który się stęsknił. Jest pięknie, bo niedawno dostałam prezent od Kasi, Matki Chrzestnej Lidki, i Jej Męża Rafała.


Uwielbiam takie śródziemnomorskie klimaty! Człowiekowi od razu robi się na sercu cieplej i pogodniej:) Dziękuję:*





Już jakiś czas temu obiecałam Wam pokazać mój rysunek wykonany kredkami. Chciałam narysować Aslana, moim zdaniem jedną z najpiękniejszych postaci literackich. Pracę jednak muszę przerwać, bo dostałam kilka zleceń na portrety (juuupi!). Na razie pokazuję Wam niedokończone wprawki:





Zwiastun tranzytu Wenus widzieliście w ostatnim poście. Poniżej prezentuję relację ze środowych obserwacji:



Belle journée!