wtorek, 18 lutego 2014

Pszowskie Doły na ścianie i ptaszki na bluzce



Witajcie!


Chcę Wam pokazać, co robi nauczycielka po lekcjach. Nie pudruje nosa i nie zabiera torebki po trzech "męczących" godzinach zajęć (jak to mi się zwykło nieraz wmawiać!), żeby pójść do domu.
Ja na przykład tak spędzam wolny czas:





A oto efekt moich ściennych zmagań:




Ta błękitna, nowiusieńka bluzka, w której malowałam (widać na pierwszym zdjęciu) ubrudziła się czarnym akrylem w kilku miejscach. No to klops, pomyślałam...
Potem jednak wybrnęłam z tego w bardzo prosty, acz czasochłonny sposób:




Narysowałam długopisem ptaki w miejscu plam, a potem trochę nieporadnie wyszyłam czarną nitką i taa-dam!:




Niby zwykła, ale taka "moja" się zrobiła.
Na tym kończę. Do napisania!

Dobrej środy!:)))


piątek, 14 lutego 2014

Lavender Paw


Kochani!

Wiecie, jak śliczne są koty rosyjskie niebieskie? Coś o tym wie Iwonka, która je hoduje. Zajrzyjcie do Niej koniecznie TU. Jeździ ze swoimi podopiecznymi na wystawy, a najbliższa już jutro w Bielsku-Białej o tematyce walentynkowej. Na tę okazję powstała taka oto tablica, mająca udekorować kocią klatkę:




Wymiary tablicy: 120x60cm. Użyłam farb akrylowych, piórek i serc z Pepco oczywiście:))) Jest lawendowo, pastelowo, lekko i puszyście.



***


A poniżej dowód, że kulinarnie też jestem kreatywna ;)




Kolorowego, pełnego miłości weekendu!

piątek, 7 lutego 2014

Święta od ogrodów, trochę prywaty i nowy projekt



Kochani!

Jak chce tradycja, św. Dorota, kiedy szła na męczeńską śmierć, zapytana, gdzie się tak spieszy, miała odpowiedzieć: "Idę do niebieskich ogrodów". Jest więc patronką ogrodników, ukazywana m. in. z jabłkami i różami.
Zainspirowana obrazem Franza Ittenbacha, namalowałam Świętą "od ogrodów". Nie mając sposobności wykonać zdjęć w dziennym świetle, robiłam je wieczorem. Wybaczcie te kolory...:








A co u nas prywatnie? 
Rodzinnie, szczęśliwie, ciepło:






Z maleńką Dziewczynką, której jestem ciocią, a którą Lidka wprost uwielbia:




A dziś mój uczeń "złapał" mnie w szkole przy robocie. Prace są w toku. Gdy skończę, pokażę. Trochę to wszystko trwa, kosztuje potu i nerwów... ale humor dopisuje, co by nie ;)



Dobrego weekendowego odpoczynku dla Was:)))