czwartek, 31 grudnia 2015
środa, 16 grudnia 2015
Nazbierało się zaległości...
Tak to jest kiedy cierpi się na wieczny niedoczas. Nie nadążam za sobą.
Od pół roku obiecuję sobie, że kończę z rysowaniem/malowaniem, kiedy oddam już ostatnią pracę, stwierdzę, że nie mam kogo portretować i nareszcie zajmę się mechaniką kwantową i filozofią matematyki - moimi nowymi fascynacjami. I... nic z tego nie wychodzi, bo zainteresowanie jest nie moją prywatną teorią powstania Wszechświata, a portretami właśnie. Zamówienia spływają.
Przyznam, że jakoś mnie to za bardzo nie smuci. Model standardowy przerabiam po północy, kiedy już ołówków nie umiem utrzymać w dłoni.
Oto rodzina pani Hani:
A to babcia Anety:
Jeszcze wiele, wiele zaległych prac czeka na publikację. Będę pokazywać "aż do wyczerpania zapasów":)
sobota, 21 listopada 2015
niedziela, 15 listopada 2015
Pani Wanda, ołówek na papierze
Jakiś czas temu narysowałam portret niezwykle silnej kobiety jeżdżącej na wózku inwalidzkim, która w dorosłym życiu zdecydowała się przyjąć sakrament Chrztu Świętego. Jest szczęśliwa:)
niedziela, 8 listopada 2015
sobota, 31 października 2015
Antosia, ołówek na papierze
Wiecie, co najlepszego jest w tworzeniu portretów?
Łzy w oczach po zobaczeniu rysunku u tych, którzy na niego czekali...
Ostatnimi czasy czuję się uskrzydlona i ... mam ochotę starać się jeszcze bardziej:)
piątek, 23 października 2015
Ilonka i Jarek, ołówek na papierze
Kochani,
chcę w tym miejscu podziękować za to, że tyle ciepłych, życzliwych słów od Was słyszę dotyczących zarówno rysunków, jak i mojej osoby. To naprawdę działa bardzo mobilizująco. Wieczorami, kiedy padam już na twarz ze zmęczenia, a wiem, że powinnam zasiąść do rysowania (bo zazwyczaj tylko wtedy mogę), to robię to mimo wszystko. Są przecież ludzie, którzy na efekt tych starań czekają i u których, jak z moich dotychczasowych doświadczeń wynika, zobaczę szeroki uśmiech lub odwzajemnię uścisk. Warto! :)
Prezentuję kolejny portret naszych Przyjaciół. Oto Ilonka i Jarek, którzy w tym roku obchodzili okrągłą rocznicę swojego ślubu. Niech Ich miłość ciągle wzrasta!
czwartek, 15 października 2015
Jeden na serio, drugi z przymrużeniem oka - ale oba ołówkami
Ostatnio mam zamówienia na same czarno-białe portrety. Wyrysowuję ołówek za ołówkiem... Czy któryś sklep plastyczny nadąży z dostawą? Nie mówię już o gumce chlebowej;)
Rodzina przesympatycznej Madzi:
i pewni uzdolnieni wędkarze:
Kolejne prace już wkrótce... :)
wtorek, 29 września 2015
piątek, 25 września 2015
sobota, 19 września 2015
Minnie Mouse, akryl na ścianie
Uśmiech Oli i okrzyki radości: "O, Mimi! Mimi!" na widok malowidła były najwspanialszym podziękowaniem, jaki mogłam otrzymać.
Myszka ma metr i 10 centymetrów wysokości i zamieszkała z Oleńką w jej pokoiku w Połomii. Jest tam teraz bajkowo, różowo, dziewczęco i pogodnie.
A teraz mi się marzy malowanie koparki i wyścigówki ;)
piątek, 11 września 2015
niedziela, 6 września 2015
Rodzinka na wakacjach, czyli wspomnienia z Italii, sierpień 2015
"Krzycz, że żyjesz!"
Tymczasem na plaży...
Dolce vita!
Minimalistycznie z gałązką oliwki
Nie ma jak w ramionach taty:)
Tam, gdzie sacrum spotyka się z profanum
Wschód słońca nad morzem codziennie rano na tarasie szóstego piętra
Byłaby pewnie ulubioną modelką Tycjana
Światło na murze katedry florenckiej
Czego pani sobie życzy?
Spojrzenie Dawida ma ponad pięćset lat, a nadal robi wrażenie!
I "drzwi do raju" trzeba kiedyś wyremontować ;)
Pod kopułą
Tak wygląda marnotrawstwo czekolady...
Monia Liza
Zmęczone upałami
Każdy radzi sobie, jak może
Ukradkiem
piątek, 28 sierpnia 2015
"W stronę słońca", portret narzeczeński, ołówek na papierze
Wersja ołówkowa:
Wersja fotograficzna:
Autorka z pracą (wersja przed wczasami):
Autorka bez pracy (na wczasach):
Subskrybuj:
Posty (Atom)