środa, 27 marca 2013

Ad maiorem Dei gloriam

Szykujemy się na Wielki Czwartek. Koronę cierniową ostrożnie przewieźliśmy dziś do kościoła.



Ciemnica już gotowa. Jutro stanie się częścią liturgii Triduum Paschalnego. Efekt możecie obejrzeć poniżej.



Relacje z prac nad Grobem Pańskim w piątek. Zapraszam!

***

Na marginesie posta opowiem Wam o mojej dzisiejszej lekcji historii na temat komunizmu. Omawiając z klasą zagadnienie podkreśliłam, że zło tego systemu wypływało z założenia, że ze świata trzeba wymazać Boga, a takie założenie pociąga za sobą brak jakichkolwiek norm moralnych. Jeden z moich uczniów orzekł, że nie może zgodzić się z tą tezą, bo Bóg rzeczywiście nie istnieje, a on (ten uczeń) przecież nikogo nie ma zamiaru w związku z tym mordować. Na to ja, że oczywiście ma prawo w Boga nie wierzyć, ale niech sobie wyobrazi siedem miliardów ludzi - ateistów... Nie chciałabym w takim świecie żyć. Wzruszył ramionami. Dyskusja toczyła się jeszcze przez chwilę. Na koniec zapytałam go jeszcze, jak sądzi, co się z nim stanie po śmierci. On na to: "Nic, umrę".
Nie doszliśmy do porozumienia. Staliśmy po różnych stronach barykady. Smutne.

Tyle na dziś. Pójdę odpocząć. Jutro kolejny pracowity dzień.
Pa!



15 komentarzy:

  1. Moniś oszałamiający efekt początkowy jak i końcowy ,nie przejmuj się tym co ludzie gadają zawsze znajdą się tacy co wiecznie będą ze wszystkiego niezadowoleni . Moim zdaniem niech każdy pokarze na co go stać . Pozdrawiam Cię serdecznie Kasia N.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Kasiu za miłe słowa. Trochę ochłonęłam. Wiesz, że momentami jestem zbyt rozemocjonowana, żeby kontrolować język:) Chyba ostatnio tego już było za wiele. Jeszcze rodzice uczniów w tym tygodniu mnie zdenerwowali i tak jedno ku drugiemu...
      Niemniej, dzięki!
      Pozdrawiam Cię serdecznie, dzięki za kartkę z życzeniami. Nie wiem, czy nasza dotrze do Was na czas. Zobaczymy!

      Usuń
  2. Bardzo mi się podoba efekt:))) Jako całość super; skromnie i symbolicznie. Zrobiliście z kawał dobrej roboty! Nie przejmuj się Moniś, ludzie zawsze mówią i nie było jeszcze tak, żeby zadowolić wszystkich. Pytanie czyj jest to problem Pani X czy Twój:) To co robisz jest genialne i nigdy w to nie wątp, talent Twój ogromny!
    Dobrego odpoczynku:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Panienko! Czasem trzeba podleczyć podcięte skrzydła i pofrunąć dalej:) A, i nauczyć się przyjmować krytykę, i być asertywną! Popracuję nad tym:)
      Ściskam Cię serdecznie, wiele dobrego dla Ciebie!

      Usuń
  3. Jestem pod wrażeniem! zarówno dekoracji samej w sobie jak i ogromu pracy jaką to kosztowało! wielkie, naprawdę wielkie brawa! jestem zachwycona i pisze to zupełnie szczerze, bo korona cierniowa i pozostałe elementy zrobiły na mnie ogromne wrażenie!

    Odnośnie ludzi i ich opinii i zadowolenia czy niezadowolenia. Tak już jest, że się nie da zadowolić i usatysfakcjonować wszystkich wokół. I wiem, że bardzo by się chciało, by każdy powiedział WOW! Wiem też, że największymi krytykami są ci, którzy palcem nawet nie kiwnęli, ale znają się najlepiej. Przykre to jest, żyjemy w kraju ludzi wiecznie niezadowolonych. Sama do takich należę, ale chyba najbardziej krytyczna jestem do swojej osoby. Pozdrowienia dla Twojego Taty, bo on tez z pewnością ogrom pracy włożył w to dzieło.
    Ps. Ty nie skończyłaś szkoły artystycznej, ja fotograficznej... a jednak robimy to, co czujemy, że chcemy robić :) To jest w tym wszystkim najważniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta świadomość, że są ludzie, którzy jednak potrafią docenić pracę innych jest naprawdę pocieszająca, bo pozwala nie wpaść w jakiś gigantyczny dół. Co mi groziłoby szybciej niż później. Ja jeszcze należę do gatunku tych ludzi, których krytyka zawsze jednakowo boli bez względu na to, którą z kolei uwagę negatywną w życiu usłyszeli.
      Dziękuję Ci z serca za tak podnoszące na duchu słowa! I na Twoim przykładzie doskonale widać, że nie papier się liczy, a pasja i ambicja. Należałoby brać z Ciebie przykład!:)

      Usuń
    2. Ja znów przy Tobie w kompleksy popadam ;)
      Aha, gigantyczne doły to mam raz na tydzień. Wtedy wiem że zdjęcia sa beznadziejne, że są rzesze ludzi robiących to lepiej ode mnie, że na pewno jestem gdzieś na portalach typu antyfoto.pl... i mam ochote to wszystko rzucić ...
      dobrze, że mam małża który chłodzi te moje destrukcyjne zapały ;) Ty tez masz :)

      Usuń
    3. Wydaje mi się, że Twój Małż:) chłodzi nie tylko Twoje destrukcyjne zapały, ale i naszego dosłownie "Dołowego" (Pszowskie Doły) dwuosobowego teamu. Jest tak wielkim optymistą o pogodnym usposobieniu, że kiedy się Go słucha nic nie wydaje się takie straszne jak przedtem:) nic tylko uczyć się od Niego:)
      I zgodzę się z Nim - precz u Ciebie z dołami. Jesteś coraz lepsza w tym, co robisz! Wyobrażasz sobie zatem co będzie za jakieś 5, 10 lat?;) Jaka perfekcja!:)

      Usuń
    4. uwierz, że i mego małża dopadają czasem doły, tak to chyba już u wrażliwych ludzi jest ;)
      hehe, ja nie patrzę co będzie za tyle lat... boję się myśleć co będzie za tydzień :P
      dzięki za dawkę pozytywnej energii... do jutra nie będę mieć dołą i Ty też się niczym nie przejmuj bo po 1 nie warto a po drugie też nie warto :)
      wszak wiosna idzie (podobno)

      Usuń
    5. Taak, podobno gdzieś tam idzie:) i nawet gdzieś tam sarenki fikają po łączkach;) mi lepiej się robi, jak sobie przypomnę nasze czteroosobowe późnonocne klachy na fb;)

      Usuń
  4. Wspaniała dekoracja! Ja równiez czasem takie robię i wiem ile pracy wymagają. Niestety inni zainteresowani bardzo często nie wiedzą...
    Możesz byc z siebie dumna. A do kościoła chodza rózni ludzie... Niestety wszystkim nigdy się nie dogodzi.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A Twoje dekoracje można zobaczyć na blogu? Zżera mnie ciekawość! Tak pozytywnie oczywiście:)
      Uściski!!!

      Usuń
  5. Monia, im więcej człowiek aktywności w życiu prowadzi tym więcej marudzących istot na swojej drodze spotka, to jest mamematyka z którą nie ma co dyskutować. Powołaniem marud jest to, żeby marudzić. Musimy stawiać czoła wszystkim tym co do powiedzienia mają najwięcej nie dając od siebie nic. Głowa do góry, "KOKO JAMBO i do przodu"
    Wyrazy uznania za to dzieło, które stworzyliście

    PS. Jadąc do kościoła pamiętajcie o jednym:

    Sarny uwaga sarny ... ;)
    Pozdro DB

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))))))
      Już przebolałam, Jagoda też skutecznie mnie wczoraj rozweseliła:) Dobrze Was mieć! Dziękuję za miły komplement i za dobry, Twój i Żony, przykład, że warto wiele robić i starać się, bo to wszystko MA SENS:)
      I nawet jak mnie ktoś jeszcze zdenerwuję, a wiem, że tak będzie, to pomyślę sobie o tych fikających sarenkach i wszelkie słowa krytyki spłyną po mnie jak po kaczce, może nawet wypatroszonej;D

      Usuń
    2. I tak 3mać
      DB

      Usuń

Dziękuję za Wasze komentarze:) Zapraszam ponownie!