Nasza najdroższa Maleńka ma oczy jak niebo - czyste, jasne, pogodne i niewinne.Kiedy w nie patrzę, jakoś szczególnie docierają do mnie słowa Phila Bosmansa: Spójrz w oczy dziecka - zobaczysz Boga.
Lidka, odkąd pojawiła się na świecie, jak najlepszy nauczyciel dała mi mądrą lekcję - że każde Życie ludzkie ma wielką, wyjątkową i niezbywalną wartość. Że każde jest darem. Cudem!
Poniżej potwierdzenie, że Lilka, jak do Niej ostatnio się zwracam, jest prawdziwą córką swojej mamy:
Przypuszczam, że wizja artystyczna Lidki, która właśnie zrodziła się w Jej głowie była godna samego Michała Anioła:)
I tak błękit oczu Lidzi wpłynął na charakter dzisiejszego wpisu.
Nawet rajstopy miałam dziś w smerfowym kolorze:) Obok zaś wycinek mojej papierowej mozaiki, którą wykleiłam ostatnią stronę zeszytu do historii w klasie maturalnej:)
A w nagrodę za moje dobre sprawowanie w tym tygodniu sprawiłam sobie spontanicznie prezent - apaszkę w kolorze przydymionego różu, czego oczywiście na zdjęciach nie widać i kwiatki, które ożywiają ten wielki mój błękit.
Dziękując Jagodzie za przepiękne zdjęcia, zmęczona, zawirusowana, ale bardzo, bardzo szczęśliwa ściskam Was mocno kochani Czytelnicy!
Lidka tak szybciutko rośnie, jest śliczną małą dziewczynką... urocza:)))
OdpowiedzUsuńTalent artystyczny odźiedziczy zapewne po mamusi! Już widać że ma smykałkę do malowania:D
Śliczne błękity u Was i apaszka również!!!
Pozdrawiam serdecznie:)
Taak, sama nie wiem, kiedy to przeleciało, choć tyle rzeczy po drodze się wydarzyło, ach! Samo życie:)
UsuńŚciskam Cię Judi w to sobotnie przedpołudnie:) Pozdrowienia dla Rodzinki!
Śliczną masz córe, oczy z włoskami fantastycznie wzajemnie się podkreślają i kolory mają piękne...i to skupienie Lilci na zdjęciu z rysunkiem:)))
OdpowiedzUsuńZdroweczka Moniś:*
Mało kto umie przejść obojętnie wobec urody Lilki:)Słyszę same pozytywne komentarze i za ten Twój również bardzo dziękuję!
UsuńUściski Panienko!
Monisiu zaniemowilam...odkad Twoja corcie zobaczylam moj zachwyr nie miak konca ale bez swiadomosci tego oczu blekitu...jest sliczna dziewczynka;) sciskam Was:**
OdpowiedzUsuńA Twoja, Justyś, jaka jest śliczna! Obie zresztą jesteście:)
UsuńDziękuję, odsyłamy obie wiosenne uściski!!!
Sliczne oczyska :)
OdpowiedzUsuńzdrówka
pozdrawiam
Ag
Odwzajemniam pozdrowienia!
UsuńPiękny błękit, taki ciut pod paryski ;), a kolor włosów do pozazdroszczenia ;), dzieci uczą ponownego spojrzenia na świat :)
OdpowiedzUsuńJuż od razu zapachniało mi kawą i widokiem wieży Eiffla w tle:)
Usuńkolor rzeczywiście niebanalny:)
Buziaki!!!
Zgadzam się z Jo: kontrast pomiędzy oczami a włoskami Twojej córeczki fantastycznie się prezentuje! I zainteresowała mnie ta zeszytowa mozaika... Mogłabyś pokazać ciut więcej?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :-)
A wirusom "do niewidzenia".
Mozaikę pokażę Ar_niko w następnym poście, choć nie jest ona jakoś specjalnie ciekawa, no i nie jest skończona (matura... o, jak to dawno było!:)
UsuńŚciskam gorąco, przesyłam pozdrowienia!