sobota, 7 lutego 2015

Nowy portret. Plany na przyszłość



Kochani!

Dziś chcę Wam pokazać kolejny portret wykonany ołówkiem:








To ojciec naszych Przyjaciół. Rysunek miał być prezentem dla żony tego sportretowanego pana, tym bardziej wymownym, że nie ma go już wśród nas. Portret oprawiony został w drewniane, delikatnie pobielane ramy, które dość ładnie komponują się z szarością ołówka:




Moje derwenty poszły na razie w odstawkę. Cały tydzień smaruję farbami kamienie i fale. Mam już prawie wakacje:) Następne prace będą utrzymane w kolorach ziemi, przygotowuję więc pomału brązowe kredki.

***




Dziś sobota. Piękny, słoneczny, zimowy dzień. Mam dużo wolnego czasu. Szaleję z Lidką na dywanie:




obie jemy pyszne kanapki:




wietrzymy pokoje, podziwiając widoki z okna:







czekamy na ciepłe, wiosenne dni, niespiesznie planując generalne porządki:


(nie sądzicie, że bukiet złożony z pomarańczowych róż, czarnych oliwek, lawendy, chmielu, czosnku i polnych ziół, mimo że brzmi fatalnie, wygląda dość ciekawie?)

Cieszymy się życiem, ciesząc się najmniejszą drobnostką!


Już wkrótce - w kwietniu - zaproszę Was na wystawę do Muzeum w Raciborzu, którą przygotowuję. Będzie opowiadać o najpiękniejszej Kobiecie świata:







Nie przegapcie tego wydarzenia:)

Tysiące promiennych uśmiechów przesyłamy Wam - ja i Lidzia - tarzając się na dywanie między klockami, farbami i elementarzem.
Dobrego sobotniego wieczoru i wspaniałej niedzieli!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Wasze komentarze:) Zapraszam ponownie!