piątek, 26 października 2012

Czy może być coś lepszego niż piątkowy wieczór?

Świadomość, że weekend przede mną, że chwila na oddech i czas na zaległy post jest zniewalająca... Niech ten wieczór trwa wiecznie!
Dziękuję Wam: obu Kasiom, Jo, Lawendowej Pannie, Idze, Justynie i Florentynie, Małgośce, Sylwii i Avrei, a także Krysi, Arnice i Judi za dobre słówko i zapewnienia o tym, że czekacie na mój odzew. Witam serdecznie nowe Obserwatorki:) Ogromnie mi miło, że ciągle tu zaglądacie, mimo że mnie nie ma... Żyjąc ostatnio w jakimś "niedoczasie", bardzo tęsknię za blogowym światem. Mam jednak świadomość, że mogę tu wrócić w każdym momencie.

Co nowego? Oprócz kilku zmarszczek i zbędnych kilo przybyło mi również parę nowych drobiażdżków:









Ja już dostałam prezent na Boże Narodzenie. Mama nie mogła się doczekać i zegar ścienny, który wcześniej kupiła nam na Gwiazdkę, kazała powiesić Tacie w przedpokoju. Działo się to w tajemnicy. Miała szczęście, że i stylowo i "miejscowo" trafiła w dziesiątkę. Więc oto wisi nasz londyński odmierzacz czasu.

Jeśli chcielibyście trafić do więzienia, zapraszam do nas! Kratki witają od progu:)






A to pamiątka z Brennej. Bardzo mi się dostanie od obrońców praw zwierząt? Bo nie mogę powiedzieć, żeby ta skóra była sztuczna, niestety. Pocieszam się myślą, że baran i tak już nie żył.







I jeszcze niespodzianka od Uczennic:




Pozdrawiam serdecznie! Nie zapomnijcie o zmianie czasu! Śpimy dłużej :D

26 komentarzy:

  1. Jak milo zatem, ze jestes:))) i znajome gwiazdeczki widze;)) w kolorach prezentuja sie swietnie:)
    Zegar cudny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja witam ponownie!:) Jednak nie bardzo wiem, o co chodzi z tymi znajomymi gwiazdeczkami... pora na wizytę u Ciebie!!!!;)

      Usuń
  2. Super ,ze jestes :)Zegar jest super :)Pozdrawiam -buzka ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak dobrze, że jesteś! Tak, tak czekamy zawsze na Ciebie:)
    Dostałaś wspaniały zegar, też mi się taki marzy... Twoja mama ma dobry gust;)
    Lidka rośnie Wam jak na drożdżach:D Gwiazdeczki wyglądają świetnie!
    Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejne wieści od Ciebie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Judi! A może byście nas kiedyś odwiedzili na Pszowskich Dołach? Pogadałybyśmy sobie za wszystkie czasy:) Co Ty na to?

      Usuń
    2. Kochana z miłą chęcią bym się z Tobą spotkała, co do daty, to się jeszcze zgadamy;) Pozdrawiam:*

      Usuń
  4. Fajnie, ze jestes!. Sliczny zegarowy prezent na dobry czas zapewne, ale ta stara komoda w korytarzu podoba mi się niesamowicie!!!!!śliczna jest i te jej nóżki:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Komodę wyprosiłam u pewnej drogiej Kasi:) A teraz cieszy moje oko każdego dnia:)

      Usuń
  5. tak, tak i jeszcze raz tak dla zegara! Przeprowadzamy się w ciągu najbliższych kilku miesięcy i powoli wybieram meble do pokoju, widziałam niemal identyczny zegar w sklepie i od razu wiedziałam, że u mnie zawiśnie. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to już jest, że te Moniki mają dobry gust, po prostu... ;D

      Usuń
  6. Wiadoma sprawa Moniko,że nie znikniesz, że będziesz, że napiszesz coś od czasu do czasu. Tak to z nami bywa, jedni mają więcej czasu na blog inni mniej. Bardzo podoba mi się zegar od rodziców i Wasze "więzienne kraty" też się fajnie komponują z resztą. Pięknie u Ciebie Kochana. Przytulnie. Moja - nasza skóra barania leży na podłodze i bardzo podoba się Basterowi - naszemu psiakowi. Pozdrawiam Cię serdecznie. Odpoczywaj sobie w weekend.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z mojej bym nie zrobiła raczej legowiska, chyba że dla samej siebie, bo psa nie mamy. Zresztą byłoby kiepsko z dłuższym na niej wypoczynkiem. Dość nieciekawie pachnie...;/
      Buziaki wielkie!!!

      Usuń
    2. A to fakt z tym zapachem, ale po pierwszym wypraniu (psiak nam lekko zabrudził) zapaszek zniknął.

      Usuń
  7. Mimo wszystko ciesze się że zaglądasz;*
    Więzienie wzięzieniem ale bezpieczeństwo najwazniejsze;)
    Zegar wspaniały, mi marzy się podobny ale biały, jednak zdaję sobie sprawę ze moje ściany go nie udźwigną;(
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasze ściany są z płyt gipsowych i z utrzymaniem zegara nie mają problemu. Mało tego, marzy mi się jeszcze taka antyczna konsolka z liściem akantu na słój z kwiatami... aaa! i mosiężna kołatka na drzwi do pokoju. Nie mam litości dla pustych powierzchni;) Uściski!

      Usuń
  8. :) dawno Cię nie było, miło że się teraz czasowo meldujesz :), świetna komoda tam wygląda i sprzęt do obserwacji zawodowy, oj spojrzałabym sobie nie raz przez taki ;), może nie przy takiej śnieżycy jak dziś, ale latem całymi nocami ;),
    ja tak miałam jak Ty z tą skórą gdy kupowałam szczotkę z prawdziwego włosia, tylko że moje przemyślenia że pewnie znaleźli zdechłego dotyczyły dzika :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))))
      Mój M. wprost zwariował na punkcie tego sprzętu i rzeczywiście, spogląda na niebo - jak piszesz - całymi nocami. Zastanawiam się tylko, kiedy ja mu się przypomnę;)

      Usuń
  9. Słodki więzień u Ciebie ;)
    Zegar cudny!!! Wszystko tak pięknie do siebie pasuje ;)
    Pozdrawiam serdecznie!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słodziutki to On jest baaardzo;) nic tylko całować:*

      Usuń
  10. jakos sie tak ucieszylam ze napisalas posta :) .... to chyba ta tesknota za naszym Pszowem sprawia ze tak bardzo lubie wpadac na twojego bloga i podgladac co tam slychac na Dolach. Zwlaszcza jak czasami masz zdjecie z widokami za oknem :) Zegar super z wlasnego doswiadczenia wiem ( bo tez taki mam :b) ze wyglada super w domu . Twoj jest bardziej okazaly wyglada bardz bogato . Ja poluje na miniaturowy bialy do kuchni ,moze sie gdzies trafi.
    Pozdrawiam Cie goraco
    ps. przepraszam z literowki ale nie mam polskiej klawiatury....

    OdpowiedzUsuń
  11. Witaj Moniko :) zegar piękny ... komoda też :)
    a czy Lidzia nie próbuje czasem wchodzić po tych kratkach?
    pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Witaj po dłuuugiej przerwie :-) U mnie piątkowe wieczory wyglądają na razie kiepsko, ale na szczęście dziś w nocy zmiana czasu - więc ukradłam choć tę godzinkę ;-) Zegar pasuje fantastycznie! Otoczenie schodów również w miłym, ciepłym stylu, tylko kratki - podobnie jak Igę - mnie również trochę niepokoją... Zręczność i pomysłowość dzieci nie zna granic... A prezenciki od uczennic słodziutkie! :-*

    OdpowiedzUsuń
  13. FAjnie ,że wróciłas do nas i napisałaś :)))
    ZEgar cudny ,a baranka też mam ...w sypialni ;p uwielbiam go dotykać...;)
    pozdrawiam
    Ag

    OdpowiedzUsuń
  14. Moni kochana dawno Cię nie było ,zegar pierwsza klasa tak jak wszystko zresztą ,pocieszam moja kochaną bratanicę , też jestem w więzieniu :) i obie kiedyś z niego wyjdziemy :).Dziękuję Wam wszystkim Monisiu za gościne i opiekę nad Wojtkiem , pozdrawiam gorąco i posyłam buziaki jeszcze nie z domu niestety , ale chyba juz blizej niz dalej .

    OdpowiedzUsuń
  15. Może to dziwne, ale jakoś tak fajnie się poczułam czytając tego posta :)
    Myślę, że to te ciepłe kolory wywołują takie pozytywne odczucia. Zegar jest świetny :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Wasze komentarze:) Zapraszam ponownie!