sobota, 5 stycznia 2013

Rok pod gwiazdami

Wczoraj zaczęłam pisać posta, którego teraz czytacie:

Znów mamy piątkowy wieczór... Mogę spokojnie z Córeczką zapalić świeczki w oknie, napić się dobrej kawy, zapomnieć, że niedługo jedna, druga i trzecia konferencja, stos kartkówek do poprawy, rozkład jazdy autobusów, które nijak nie pasują i trzeba jeździć do Rzymu przez Krym.
Chciałam Wam jeszcze pokazać kilka zdjęć świątecznego stołu. Do tej pory nie udało mi się zgromadzić kompletnej zastawy i każda filiżanka jest "z innej parafii", ale, jak ja to sobie tłumaczę, w tym cały urok;)



Jestem już po pysznej kolacji:



 w czasie której mogłam się delektować słowami wypisanymi na mojej małej tabliczce, a które wcześniej wyczytałam w pewnej książce o astronomii:


 Jest to cytat z F. Schillera, wyjęty z kontekstu, ale tak pełny ciepła, bliskości, przytulności, a jednocześnie przestrzeni i czegoś nieskończonego, że muszę się nim z Wami podzielić:



W tym momencie musiałam przerwać wczorajszą pisaninę i zająć się Lideczką, a później było już tak późno...

Kończę więc w sobotni ranek. Maleńka śpi, Mąż zbiera się do pracy. Ja zaraz zaparzę sobie kawy, wezmę się za sprzątanie, poprawianie kartkówek, szykowanie lekcji. Zanim jednak to zrobię, spojrzę przez okno w niebo takie spokojne, niezmienne, wieczne i podziękuję Bogu za ten wspaniały cud, którym jest moje życie, nasze życie w całym jego kształcie. Za cud szarej codzienności, za robienie kanapek, za przewijanie pieluch i za drapanie dna patelni. Za każdy oddech mojej zdrowej, słodko śpiącej Córeczki. Za każdy dzień, który przybliża mnie do śmierci i za świadomość, że na tym się nie skończy.



Kochani Czytelnicy, wszyscy, którzy tu zaglądacie, moi drodzy Uczniowie i Rodzice niech rok 2013 będzie dla Was rokiem pełnym samych radosnych zdziwień i niezapomnianych chwil. Niech to, co przyniesie służy Waszemu wzrostowi. Życzę błogosławieństwa Bożego, wszelkiej pomyślności i zdrowia!


Jest mi niezmiernie miło, że mimo iż piszę nieczęsto, tak wiele z Was tu zagląda. Dziękuję!
Na koniec pokażę Wam, co dziś cieszy mnie tak bardzo, choć zdjęcie nie jest "pierwszej świeżości":


PS. Teraz muuuuszę się już koniecznie napić kawy!
A propos: ostatnio na początku lekcji historii w gimnazjum uczniowie mówią: "O! Jaki pani ma dziś dobry humor! Pewnie jest pani po kawie?" Mówię, że owszem, piłam wcześniej kawę, ale co ona ma wspólnego z moim dobrym humorem? Więc dostałam odpowiedź: "Wszystkie nauczycielki tak mają! A przed naszą lekcją to niech pani zawsze pije kawę!"

7 komentarzy:

  1. Pięknie się Ciebie czyta:) Dobrego roku:)!

    OdpowiedzUsuń
  2. cudowny post ;) A książkę czytaliśmy trzy razy ;O Buziam cie ciepło kochana ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla Ciebie rowniez wszystkiego njalepszego w Nowym Roku, super zdjecia malutkich stopek, pozdrawiam I milego weekend zycze:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrego roku, zdrowia i pomyślności :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Moniko przecudowne słowa. Ja też dziękuję, że jestem, za moje dzieci, męża, który ugotował pyszny obiadek i w ogóle za wszystko. POzdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. No i jak tu podziękować Ci za tak piękne życzenia..? Podobno najgorsze rzeczy jakie mogą spotkać człowieka, to nieotrzymanie tego, czego pragnie lub... otrzymanie tego, czego by nie chciał. Więc... Niech ten Nowy Rok przyniesie Ci tylko to czego pragniesz!
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. Kochana bardzo się cieszę, że dziś Cię odwiedziłam na blogu... samopoczucie moje ostatnio jakoś nienajlepsze, ale po Twoich słowach znaczna poprawa i nawet uśmiech szeroki na ustach mi się pojawił... dziękuję:D
    Pamiętam jak moja Juleczka przez szczebelki wyciągała nóżki podczas snu, dziś już nie są takie niemowlęce, ale nadal kocham je tak bardzo mocno... uroczy widok!!!
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Wasze komentarze:) Zapraszam ponownie!