Kochani!
Rzadko ostatnio zdarzają się momenty, kiedy przystaję na chwilę, patrzę bez zerkania na zegarek na moje dziecko, uśmiecham się do słońca, chmur i kałuż i po prostu... cieszę się, że żyję!
Pozbierałam kilka takich chwil i oto prezentuję Wam majową, wiosenną kolekcję kadrów:
Zwierzaki sfotografowałam w trakcie zwiedzania ekspozycji Muzeum Ziemi Śląskiej w Opawie, dokąd udałam się okazji Dnia Muzealnika razem z raciborską - najlepszą! - ekipą muzealników pod słońcem.
W międzyczasie zaś powstają portrety. Ostatnio w tym zakresie jest monotechnicznie - ołówek, ołówek, ołówek...
Poniżej portret Szymona, który był prezentem na 18 -te urodziny od siostry Marysi:
Ja teraz uciekam, ale Wy tu wróćcie! Wkrótce jeszcze więcej portretów... ślicznych, radosnych dzieci:)))
urocze to Wasze szczescie ;)
OdpowiedzUsuńa Szymon młody przystojniak ;]
OdpowiedzUsuńKolejny piękny portret z "żywymi oczami"! Życzę Ci Moni, aby takich chwil, w których możesz po prostu cieszyć się życiem, było jak najwięcej :-))
OdpowiedzUsuńAle Lidzia urosła :) śliczna dziewczynka :)
OdpowiedzUsuń