sobota, 2 sierpnia 2014
Na 50-tą rocznicę ślubu i na tropie piękna
Kochani!
Ile ciepłych słów zebrałam po opublikowaniu zdjęć mojego ostatniego obrazu! Dziękuję za nie.
Dziś pokazuję niewielki ołówkowy portret wykonany w ekspresowym - jak na moje możliwości - tempie. Cała trudność polegała na ograniczeniu czasowym i na nie najlepszej jakości zdjęciu.
Ważne, że się spodobał.
A ja zamiast sprzątać, jak zwykle robię wszystko, by tego uniknąć.
Na przykład szukam ładnych ujęć w miejscach, gdzie nikt ich się nie spodziewa:
na talerzu:
za zasłonką (z apaszki!):
na parapecie:
W wolnych chwilach (po sprzątaniu) namiętnie zaczytuję się we:
albo poluję na czyjś uśmiech (nieraz bezskutecznie, jak widać):
A dziś umieramy z upałów.......................................................................
Dużo radości, uśmiechów tysiące, Drodzy!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Wasze komentarze:) Zapraszam ponownie!