wtorek, 26 sierpnia 2014

Dom w zieleni na urodziny



Kochani!


Moja ciocia wpadła na pomysł, by podarować swojej siostrze i szwagrowi z okazji okrągłej rocznicy urodzin nietypowy prezent - obraz, który miał przedstawiać ich dom z pięknym ogrodem, z gospodarzami włącznie. Takie zamówienie to dla mnie nowość. Lubię jednak twórcze wyzwania, szczególnie, że było to zlecenie "z dreszczykiem", które wymagało ścisłej konspiracji i umiejętnego obfotografowania posesji bez wzbudzania podejrzeń:




Na szczęście tylko Barney się zorientował, że intruz łypie zza krat bramy trzecim okiem w ręce;)





Gotowy obraz prezentował się tak:




Detale:

















Ciocia, która zamawiała obraz i ciocia, która go otrzymała bardzo były zadowolone z efektów moich starań. Poniżej fotorelacja:














Dzięki, Michałku, za te zdjęcia! Śliczne mam Ciocie, prawda?
Warto było zarwać kilka nocek dla tych wzruszających momentów:)



Świetnie spędziliśmy czas na przyjęciu urodzinowym. Lidka okazała się prawdziwą lwicą parkietu. Pierwsza wyszła na środek, podniosła ręce do góry, zamknęła oczy, obróciła się parę razy wokół własnej osi i zaczęła pląsać. Potem oczy otwarła i dała prawdziwego czadu, co widać:




I tak oto szczęśliwie skończyła się historia z obrazem i z dzisiejszym postem.
W następnym pokażę Wam miejsce, które wczoraj poznałam, a które doprowadziło mnie do łez i o którym nie mogę spokojnie myśleć, bo dostaję palpitacji serca.

Ściskam Was cała jeszcze rozdygotana!

PS. Dla uniknięcia dwuznaczności informuję, że wyraz twarzy mojej cioci na tym ostatnim zdjęciu oznaczał wzruszenie, a nie politowanie - bo ktoś już mnie o to zagadnął ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Wasze komentarze:) Zapraszam ponownie!