Córeczka umie już chodzić.
Stąd ten płotek przed schodami na nasze piętro.
Tu jeszcze przed malowaniem:
A tu już po:
Myślałam jeszcze o jakimś napisie na jednej ze sztachet, ale skończyło się na suszeniu garnuszka;)
Kolejny lawendowy zachwyt:
Ostatnio spijałam za dużo kawy, więc żołądek się odezwał.
Musiałam przejść na miętkę, która też rośnie "pod płotkiem";)
Pozdrawiam miętowo-lawendowo,
mimo iż zza krat :/
PS. Ar_niko, dziękuję za wyróżnienie! :*
PS. Ar_niko, dziękuję za wyróżnienie! :*
Hortensje były w Dominikowym kole poprzednio - dziś w okręgu szklanki mięta, a dookoła aż czuć zapach tej lawendy ;))))
OdpowiedzUsuńJakiś dziś fioletowy piękny dzień!
Pewnie dlatego, że wigilia święta maryjnego:) Matki Boskiej Zielnej!
UsuńMy też opłotwani. Jeden płotek na górze schodów, a drugi na dole. I można w miare spokojnie funkcjonować :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Przyznasz jednak, że tylko "w miarę";)!
UsuńPrzypomniałaś mi Kochana jak to my zamontowaliśmy taki płotek u siebie, po tym jak nasza Marce zjechała ze schodów razem z chodzikiem ... na szczęście nic poważnego się nie stało ...
OdpowiedzUsuńTwój płoteczek urokliwy, bielutki, z lawendą ...
Pozdrawiam serdecznie :)
Ooo! Dobrze, że wszystko dobrze się skończyło! Ta scena śniłaby mi się po nocach;/
UsuńHmm... lawenda ona jest taka ponadczasowa, a w połączeniu z Twoim ślicznym płotkiem wygląda rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńMój wzrok przykuł też piękny pejzaż powieszony nad schodami, czy jest on Twojego autorstwa?
Dziękuję!
UsuńTen obraz nie jest mojego autorstwa. Kupiłam go od pewnej uzdolnionej Osóbki, która niedawno skończyła studia na krakowskiej ASP i jest z Rybnika. Zdolniacha taka jak Ty!;)
Ten słoik zawsze tak stoi do tego płotu przywiązany? ktoś w niego kopnie, przewróci się i co wtedy zrobisz... Twój mąż penie też nie jest zachwycony! A zresztą... Twój dom! Ty tu urządzisz!
OdpowiedzUsuńSorrry, ale ta reklama za mną łazi, uwielbiam ją :-)
Spójrz dobrze - słoik wcale nie jest do płotu przywiązany. Kilka zdjęć niżej widać, że stoi już na stole. Mąż nie ma tu nic do gadania;)
UsuńA o jaką reklamę chodzi?
jeju, przecież ja żartowałam i o przywiązaniu i o mężu :-) Zawsze jak widzę jakąś "przeszkodę" to tak mówię bo uwielbiam reklamę:
Usuńhttp://www.youtube.com/watch?v=2V08hNPz2r4
a poza tym świetny płot i wspaniała lawenda, pozdrawiam :-)
Elis, w porządku! Zajarzyłam, hihi:) Ja po prostu nie oglądam reklam, bo nie oglądam telewizji... Ta jednak bardzo mi się spodobała, szczególnie ten komentarz o kolanach;)
UsuńDziękuję za miłe słówko, przesyłam pozdrowienia!
Ulżyło mi :-)
UsuńJa też jestem z tych, co nie oglądają TV :-) Kilka miesięcy temu całkiem pozbyliśmy się tego pudła. A ta reklama leci też w radio :-))
UsuńU mnie też były płotki, daje to poczucie spokoju, że nic złego się nie zdarzy.
OdpowiedzUsuńPobielony i towarzystwie lawendy wygląda super. A córcia ujarzmiona... i co Ona na to?? :)
Próbuje sobie poradzić z płotkiem. Zresztą widać, że u dołu jedna sztacheta już się rozłazi...;)
UsuńDzięki za miłe słówko!
W moim mieszkanku nie było potrzeby, ale w przypadku schodów to bardzo ważne...zatem świetny pomysł;)
OdpowiedzUsuńLawenda wspaniała Ci wyrosła pod tym płotkiem;)
Pozdrawiam
Dziękuję!:)
Usuńkraty udomowione hihi:), a lawenda cudnie Ci Monia zakwitła i fajnie jej z tym białym płotkiem:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPłotek dobry pomysł dla chodzącej małej latorośli ;) ,a rosnąca pod nim lawedna i mięta fajnie wygląda :) , aż mi w domu zapachniało
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
Oj, oby dłuuugo tak pachniało!:)
UsuńTeż mieliśmy taki płotek, kiedy moi chłopcy mali. Mało zawiasów ze ściany nie wyrwali, tak potrafili nim szarpać ;-) A u Ciebie kolejna delikatna kompozycja...
OdpowiedzUsuńPS. Nie ma za co. Zasłużyłaś na nie :-)
Czasem mam wrażenie, że z dziewczynką trudno wytrzymać, a co dopiero z chłopakami (liczba mnoga!). Podziwiam!!! Czapki z głów za przetrwanie!;)
UsuńHmmm... Różnie to bywa... Obserwując np. siostrzenicę-jedynaczkę, to już zdecydowanie wolę moich dwóch chłopaków :-)) Tym bardziej, że im starsi, tym więcej dostaję od nich serca i pomocy. Choć przyznaję, że zanim poszli do szkoły bywało ciężko... Przetrwasz i Ty :-)) Pozdrawiam
UsuńPłotek super strzał w 10! moni bardziej spokojnego dziecka niż Lideczka nie widziałam, a tak na marginesie skad masz lawendę ?! u mnie takie tropikalne roslinki:) nie chcą rosnąć . Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń