Witajcie Drodzy w pierwszych dniach 2014 roku!
Dziś w poście przygotowałam portret, który jest dla mnie bardzo szczególny. Przedstawia młodą, piękną kobietę o roziskrzonych oczach, cudownie uśmiechniętą... już nieżyjącą...
O Pani Bronisławie Brewińskiej pisałam TU. Rysując portret, wpatrywałam się w oblicze, którego nie będę miała szansy zobaczyć, a które z racji tego, co robię, znam prawie na pamięć - zarys oczu, linię brwi, kształt nosa, wykrój ust, kosmyk włosów. To bardzo głębokie, wzruszające przeżycie.
Zobaczcie efekty pracy:
na gorąco, ze stanowiska pracy
Portret rysowałam ołówkami, gł. HB i 8B, a także węglem. Jest formatu A3. Dysponowałam zdjęciem legitymacyjnym Pani Bronisławy, więc cała trudność polegała na prawidłowym przeskalowaniu proporcji.
Monice, która portret zamówiła, bardzo się spodobał. Będzie pamiątką Mamy, którą od zawsze nosiła w sercu, a która odtąd będzie się do Niej także uśmiechać z portretu.
Dobrego sobotniego wieczoru i wspaniałej niedzieli!
Ojeju to takie cudowne. Spod pani ołówków wyszło kolejne arcydzieło!
OdpowiedzUsuńDzięki Paulinko! Wszystkiego dobrego dla Ciebie!:)
UsuńŚlicznie! Masz niesamowity talent:)) Moniś wszystkiego dobrego w Nowym Roczku, jak nawięcej satysfakcji i radości z tego co robisz i kochasz:))) sciskam!
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie! I dla Ciebie niech ten rok niesie z sobą same piękne, szczęśliwe, słoneczne dni, jak najmniej stresu, jak najwięcej uśmiechu, zdrowia, spełnienia marzeń, wspaniałych pomysłów i udanego rękodzieła!:)
UsuńPrzepiękny portret! Z oczu bije to "coś"! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie:) Odwzajemniam pozdrowienie:)
UsuńWspaniały portret i przepiękna kobieta. Widać Moniko, że jak zwykle wsadziłaś w niego całe swoje serducho :)
OdpowiedzUsuń