To będzie post historyczny. Trochę wspomnień i dat. Niedawno uświadomiłam sobie, że w tym roku po raz siódmy dekoruję bazylikę w Pszowie z okazji Świąt Wielkanocnych, a że temat niedawno przerabiałam, mam na świeżo te wspaniałe emocje towarzyszące pracom, czasem kilkutygodniowym, w domu, a które w kościele trzeba wykonać w miarę szybko i sprawnie po wieczornej Mszy Świętej w Wielką Środę (Ciemnica) i z rana w Wielki Piątek (mam na myśli Grób Pański i godzinę 6.00).
Grób Pański 2006, czyli początki wielkiej przygody z tajemnicą Triduum Paschalnego i "nauką zawodu" (sama struktura grobu została wykonana przez ś.p. pana kościelnego, po którym przejęłam funkcję dekoratora. Kwiaty wybiera i układa od lat sprawdzona kwiaciarka):
Grób Pański 2007 z przesłaniem "Nie zabijaj!". Zdjęcia wykonane w czasie prac na podwórku i w kościele:
Grób Pański 2008, który zrobiłam z pomocą taty od podstaw. Za wyjątkiem belek konstrukcyjnych całość wykonana jest ze styropianu pomalowanego akrylami. Pierwsza fotografia przedstawia mój pokój w czasie prac (dobrze, że jeszcze wtedy nie miałam dzieci):
Innym razem pokażę Wam nowsze prace z lat 2009-2012. Mam jednak taki nieporządek na dysku i płytach cd, że odnalezienie się w tym trochę potrwa.
Ślę pozdrowienia!
jestem pod wrazeniem Moniu!!!!Jestes naprawde WIELKA!!!!
OdpowiedzUsuńMasz wielki TALENT dziewczyno :)Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Małgosiu:)
Usuń