Czy Wam zdarzyło się kiedyś rysować/malować portret? Podzielcie się opiniami! Ja stwierdzam, że jest to chol...nie trudne! Jedna kreska nie tam, gdzie trzeba i całe podobieństwo znika.
Piąty dzień maluję dwie olbrzymie tablice, które mają zawisnąć w kościele na uroczystościach pierwszokomunijnych. Wysokość każdej równa się półtora raza mojej wysokości. Farby walają się dosłownie wszędzie! Ratunku!!!
haha no to masz sporo pracy... Oj portretu nigdy nie malowałam, zresztą i tak bardzo rzadko... ale to musi być trudne!! a ślicznie wyszło!!
OdpowiedzUsuńJa mam niestety dwie lewe do malowania,ale Tobie wychodzi to super!!!Zycze duzo sily do pracy,napewno jak zwykle wszystko bedzie zachwycajace :)pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPortret to jest coś co mi towarzyszy od początku trzymania świadomie w rękach ołówka, ale nie umiem się przejmować podobieństwem, jakoś przestało ono mieć znaczenie, kiedy wkradała się chęć oddawania emocji, nastroju i energii portretowanej osoby. Nie umiem jednak robić portretów ze zdjęć, muszę "znać" osobę którą portretuję, czuć tę energię, dlatego podziwiam Twoją odwagę.
OdpowiedzUsuńNo i rzemiosło, bo narzędzia są Ci posłuszne (ale nie znam twórcy, który jest zadowolony ze swojego "dzieła") w głowie powstaje myśl, obraz wizja i nigdy nie wychodzi ostatecznie tak jaki był zamysł :))) hihihi
No nic, koniec gadulenia.
Zdolna z Ciebie bestyjka!
Maryś,
Usuńto właśnie charakteryzuje prawdziwego artystę - fakt, że czuje energię, że dba o poznanie modela, chwili, emocji. Ja jestem bardziej rzemieślnikiem. Na miano artysty trzeba naprawdę sobie zasłużyć. Jestem chyba za stara i zbyt niepewna tego, co robię...:/ Dziękuję za miłe, kompetentne słowa!
A ja widziałam obraz na żywo i jest - rewelacyjny!!! Podobieństwo jest bardzo widoczne, Moniko wykonałaś kawał bardzo dobrej roboty :)
OdpowiedzUsuń