Ażeby niektórych poddenerwować jeszcze bardziej napiszę, że kiedyś usłyszałam bardzo mądre zdanie, które zawsze sobie przypominam, by usprawiedliwić swoje bałaganiarstwo: "Tylko nudne kobiety mają w domu czysto". Coś w tym jest, prawda? ;)
Dziś, jak się domyślacie po tytule posta, poziom nieporządku przekroczył stan krytyczny i postanowiłam coś z tym zrobić.
Widzicie to odbicie ramki w szafce? ;)
Kilka innych migawek:
Te piękne kwiaty dostałam od moich byłych wychowanków. Zaprosili mnie na swój komers. Świetnie się bawiłam:)
Dziękuję!
Wkrótce kolejne posty: filmowy zwiastun pewnego wydarzenia astronomicznego, śliczna komódka, która czeka na swoje pięć minut i płotek (!) w mieszkaniu wymagający jakiegoś potraktowania lakierem lub farbą.
Ściskam mocno drogich Czytelników:)
Bardzo klimatyczne mieszkanko, choć to tylko migawki;) odbicie w komodzie widać, więc jest dobrze;)
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru,Pozdrawiam
Dobrze, że zauważyłaś! ;)
Usuńmiłego wieczoru, Justynko!
Cholerka!! Twój post potwierdza, że jestem nudziarą hahahahahahhaa ;) Na dodatek zostałam na końcu wymieniona, więc już chyba nie ma dla mnie ratunku!!! ;))) Jak to robimy? Nie wiem, jak Kasia, ale ja wstaję, biorę prysznic i zaraz po śniadaniu ścieram kurz, zaraz potem odkurzam i myję podłogę. Muszę. Mam w domu psa, który strasznie dużo gubi sierści, więc gdybym jednego dnia tego nie zrobiła..... Wpadłabym w szał! :) Poza tym... zawsze wszystko odkładam na miejsce... po innych też ;) hhahahahahahaha Masz bardzo klimatyczne mieszkanko Moniko :) Buziaki!
OdpowiedzUsuńCo do nudziary, nieee! Ja sobie tak tłumaczę moje flejtuchowanie;)
UsuńNo nie, nie wierzę, że od rana sprzątasz! Żeby aż tak?:) Żeby mi się tak chciało! Pewnie też dlatego nie mam psa (jedynie rybki;).
Buziaki!
Tak, tak, od rana! Pies na prawdę zmusza mnie do tego! Nie mogę patrzeć na brudną podłogę.. Później dzień , jak codzień! Fakt, faktem, teraz nie pracuję, ale te 15 minut z rana, czy tam po pracy jak kto woli... wystarczy :) No i oczywiście raz w tygodniu większe sprzątanie, szorowanie łazienki i te takie inne ;)
UsuńMoże to jest efekt sprawności fizycznej i dobrej kondycji? Kiedy się zabieram za odkurzanie, to tyle to trwa, że mycie podłóg zostawiam na następny dzień, ale wtedy się okazuje, że mam tu coś załatwić, tam namalować, odwiedzić kogoś... i nic z tego:)a kiedy już bym mogła umyć te podłogi, to są w takim stanie, że znowu trzeba odkurzyć:)
UsuńO dziwo, bardzo lubię myć toaletę. To robię regularnie. Takie moje dziwactwo;/
Dzień dobry. To prawda JESTEŚMY NUDNE!!! :D. Ja jak mam siłę ścieram kurz, ale mam wiele pozamykanych przestrzeni, i staram się sprzątać na bieżąco. Normalnie w tyg poświęcam jedno popołudnie na łazienki, i inne. Co tydzień sobie dorzucam, dodatkową przestrzeń do większego ogarnięcia. Ale prawdą jest, że systematyczność jest najważniejsza. Oczywiście teraz jest to D. lub mamusia :).
UsuńNie myję podłogi codziennie!!!!! Moja mama robi to raz w tyg, plus odkurzanie raz dwa razy (mama lub D. z wiadomych względów). Ale to zasługa podłogi, na której nic nie widać :)) Po kilku wynajmowanych mieszkaniach wiedziałam czego chce. I nie zmieniłabym tego koloru.
Ale fakt nudna jestem z tym porządkiem... gram kurzu doprowadza mnie do rozpaczy hahaha Dodaj do tego brak sił i masz mnie hahah.
No i teraz będzie na mnie. Wszystkie poczują się nudne;)
UsuńKiedyś to też sobie wyznaczyłam program sprzątania na każdy dzień tygodnia, ale zanim się ogarnęłam, weekend dobiegał końca, a w poniedziałek nie wiedziałam, czy zaczynać nową rundę czy kończyć starą. I zawiesiłam mój szumny plan sprzątania na haku.
Teraz robię, co popadnie i jak zwykle nie zdążam;)
To TY chyba masz ogromny dom :P
UsuńWłaśnie nie, tylko tak wolno sprzątam;)
UsuńA to wszystko o czym pisze Malinka w kontrze do posta to nic innego jak systematyczność (której ja nie mam, bo zawsze coś ważniejszego) Poza tym każdy wolny stół w domu to pretekst do rozłożenia kolejnych klamotów do pracy, zatem ile stołów tyle zaczętych prac, a że dużo ich mam - to efekt - oj nie będę pisała. Faktem jest, że znam jedną osobiście "artystkę", która ma w domu perfecto :)
OdpowiedzUsuńCo nie zmienia faktu, że zdecydowanie systematyczność jest najlepszym lekarstwem hihihi
Jakbym widziała siebie:) Rozwalone kredki (po co sprzątać, skoro zaraz wrócę coś szkryfać), gumka, temperówka, kartki na brudno, pięć książek (trzy moje, pięć pożyczonych, czytam wszystkie naraz, bo nie umiem po kolei), filiżanka z niedopitą kawą, itp.
UsuńPróbowałam systematycznie. Wychodzi mi góra cztery dni. Potem znów to samo. To chyba nie leży w mojej naturze;)
W MOJEJ TEŻ - pocieszyłam? :)))
Usuńhihihi, nie martw się jest nas na pęczki!
Od razu lepiej!;)
UsuńDo listy perfekcyjnych pań domu dopisuję oprócz wymienionych Kasiulek, Alicję z Fusion House. U mnie ze sprzątaniem jest tak, że mam 4 bałaganiarzy w domu a tylko ja do sprzątanie. W tej czwórce doliczyłam psa, zawsze po nim dużo sierści. Codziennie odkurzam, albo zmiatam. Ale dzielimy się obowiązkami tak, że ja w weekend generalne porządki a mężuś siedzi w kuchni i pichci.
OdpowiedzUsuńW tym wypadku to ja nie wiem, co bym zrobiła. Mam wrażenie, że czasem sprzątanie po jednej małej Istotce jest męczące jak trzeba zabawki porządkować 5 razy na dzień. Pewnie jednak problem nie leży w samej czynności, tylko w tej monotonii...
UsuńW każdym bądź razie brawa dla Ciebie!
Fajnie widać to odbicie zdjęcia :)słodziuchna córunia :*
OdpowiedzUsuńJa kiedy zwracam mojej latorośli uwagę ,że ma bałagan w pokoju i ma posprzątać ,to moja córka mówi ,że jest "upośledzona organizacyjnie" ;p, a ostatnio także mówi , mamuś wiesz po czym poznać ,że student ma sesję ...po bałaganie na biurku ;) ,i co ja mam wtedy powiedzieć , śmieję się i zamykam drzwi , żeby tego nie widzieć ech
Ale Monika nic się nie martw też nie jestem perfekcyjną panią domu ;)
Serducho z patyków przesłodkie i te tabliczki bardzo fajne :)
pozdrawiam
Ag
Z tym "upośledzeniem" - nieźle się uśmiałam. No tak, czasem ręce chyba Ci opadają i trzeba szybko zamknąć drzwi:) A wiesz, czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal:)
UsuńMyślę jednak, żebym się dogadała z Twoją Córką. Musi być bardzo twórcza!
Nie lubie sprzatac,ale nie lubie tez miec balaganu...lubie miec porzadek - znaczy jestem nudna hehehehhe, ale czasem pozwalam sobie na machniecie reka i mowie sobie "co masz zrobic dzis zrob jutro " :D pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie, ja do tego dokładam: "Co masz zrobić dziś, zrób jutro, w najgorszym wypadku zrobisz za tydzień!" haha!
UsuńBuziaki:*
To post w sam raz dla mnie :), tylko ja taki chaos nazywam artystycznym nieładem :), gdy jest gorzej to już jest pełen barok :), i tak jak Ty czasem muszę ogarnąć przestrzeń, żeby odetchnąć :), na co dzień zlądowuję w domu dopiero wieczorem, bo szkoda mi czasu, gdy jest tyle do zobaczenia :), ogarniam co trzeba, żeby choć chwilę nacieszyć się nie potykaniem o zabawki itp. :), cóż, perfekcyjną panią domu chyba nigdy nie będę :)
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcie córci i widzę, że też masz słabość do przedmiotów z duszą :)
Artystyczny nieład - to właśnie miałam na myśli! O baroku nie słyszałam, bomba! Na pewno wykorzystam w przyszłości, świetnie odzwierciedla omawiane zagadnienie;)
UsuńCiekawa jestem , gdzie Ty pracujesz? Trochę mnie to ostatnio zaintrygowało, a z tych strzępów informacji, które posiadam, niewiele wynika.
A propos potykania się o zabawki: dziś pośliznęłam się o klocek:)
he, he :), bo to nic ciekawego, było trochę hoteli i restauracji we Francji na studiach, kilka lat w IT i biurze podróży, a teraz pracuję w branży, o której mówiłam, że nigdy nie będę w tym pracować ;)
Usuńi bynajmniej nie jest to amoralna branża, chociaż...
UsuńNie lubię sprzątać ale lubię mieć porządek,jedno drugiemu zaprzecza.Codziennie muszę mieć poodkurzane,wymyte i wszystko na swoim miejscu.Białej gorączki dostaję gdy,domownicy nie odkładają rzeczy na miejsce.Na szczęście o zabawki się już nie potykam,ale za to obijam się o piłki nożne,których mi w domu nie brakuje:)No i muszę dodać,że na własne uszy słyszałam to słynne powiedzonko,że nudne kobiety mają w domu czysto:)I zawsze jak sprzątam to mi się przypomina i od razu humor się poprawia:)Pozdrawiam Cię Monisiu i czekam na kolejne wpisy!Pozdrowienia dla wszystkich blogowiczek!
OdpowiedzUsuńHej, drogi Anonimku! Dzięki za wpis, napisz tylko Kim jesteś:) Chętnie bym Cię poznała!
UsuńPowiadasz, że codziennie odkurzasz i myjesz? MASAKRA!!! Dla mnie to matrix, choć przyznaję, że rozumiem potrzebę posiadania porządku. Wnioskuję też, że masz Mężczyzn w domu:)
Serdecznie pozdrawiam!
Hej Monisiu!Myślałam ,że się domyśliłaś po tym codziennym odkurzaniu.Choć zapomniałam dodać o comiesięcznym pucowaniu okien:)to już byś wiedziała.Mój mały mężczyzna tak sobie wziął do serca powiedzenie ,że tylko nudne kobiety mają w domu czysto i za nic w świecie nie zrobi porządku w swoim pokoju:)Pozdrawiam Cię Kobietko!Kasia z Wojtusiem.
Usuń