Witajcie!
Muszę sobie od kilku dni intensywnie powtarzać słowa: "Nie płacz, jeżeli coś się skończyło, lecz ciesz się, że ci się przytrafiło", bo bliżej mi teraz do łez niż do śmiechu. Tak piękny był to rok, tak wielu wspaniałych ludzi poznałam - i młodych, i nieco starszych, że jestem za niego bardzo, bardzo wdzięczna!
***
Wybaczcie, ale nie mogę się powstrzymać, by nie przytoczyć tu na wskroś wakacyjnych, wprost pachnących przygodą i wolnością tekstów. Są one dla mnie jak haust powietrza i jak łyk chłodnej wody w skwarne dni.
Pierwszy z nich nosi tytuł "Znów wędrujemy", którego autorem jest Krzysztof Kamil Baczyński:
Znów wędrujemy ciepłym krajem,
malachitową łąką morza.
Ptaki powrotne umierają
wśród pomarańczy na rozdrożach.
Na fioletowoszarych łąkach
niebo rozpina płynność arkad.
Pejzaż w powieki miękko wsiąka,
zakrzepła sól na nagich wargach.
A wieczorami w prądach zatok
noc liże morze słodką grzywą.
Jak miękkie gruszki brzmieje lato
wiatrem sparzone jak pokrzywą.
Przed fontannami perłowymi
noc winogrona gwiazd rozdaje.
Znów wędrujemy ciepłą ziemią,
znów wędrujemy ciepłym krajem.
Poniżej zaś cytuję Jana Parandowskiego "Ruszyłem przed siebie":
Wziąłem laskę do ręki i ruszyłem
przed siebie. Nastał cudowny tydzień wędrowania pod słońcem i deszczem. Co za
rozkosz iść przez pola, przeskakiwać rowy, ścinać kijem chwasty, rwać liście z
drzew zwieszających się nad ścieżką, rozgniatać w dłoni miękkie, wilgotne kłosy
zbóż zielonych ocierających się o łydki, podnosić gałązki winorośli, aby
dojrzeć ledwo wytrysłe perełki drobniuchnych gron. Wolna, jasna przestrzeń,
której nieobjęte obszary rozszerza moja ciekawość, której słodka cisza dzwoni
biczem mojego serca – niesie mi życie na swych wielkich dłoniach. Tak daleko
pozostał krzyż ramy okiennej , na której umierały moje tęsknoty!
O, drogo spękana od gorąca, towarzyszko moich nóg! O, wietrze, bracie
wesoły!
"Wolna, jasna przestrzeń, której nieobjęte obszary rozszerza moja ciekawość, której słodka cisza dzwoni biczem mojego serca – niesie mi życie na swych wielkich dłoniach".
Tu każde słowo jest melodią, czystą poezją, wielkim hymnem na cześć życia, cudownym zachwytem. Odkąd po raz pierwszy przeczytałam ten tekst (Parandowskiego) w podręczniku do języka polskiego, kiedy jeszcze chodziłam do szkoły podstawowej, wiedziałam, że będzie jednym z moich ulubionych. Jest NIESAMOWITY.
Mam nadzieję, że Wam też się spodobają i że nastroją Was wakacyjnie:)
Życzę Wam wielu wrażeń, niezapomnianych chwil, odkrywania tego, co jeszcze przed Wami zakryte! Spędźcie dobrze wakacje!:)
zdecydowanie piękne słowa...godne zapisania w pamięci!!!
OdpowiedzUsuńwdzięczność Twoich uczniów wzruszająca, więc Ci się nie dziwię;-)
uściski :-*
Ściskam Cię już wakacyjnie, Justynko! Dobrego letniego czasu dla całej Twojej Rodzinki!:)
UsuńAż chce się "wziąć laskę" i natychmiast ruszyć przed siebie...
OdpowiedzUsuńI Tobie pięknych wakacji Moniczko.
Buziaki ślę,
Buziaki dla Ciebie, Florentyno!
UsuńNie musi nam pani za nic dziękować. Bo to my musieliśmy podziękować tak wspaniałej nauczycielce dzięki której tyle się nauczyliśmy . Dziękujemy pani za tak wspaniale przekazaną nam wiedzę.
OdpowiedzUsuń:) Za niedługo będę się chwalić Waszymi osiągnięciami (Ottona pamiętasz?:)))
UsuńMoniczko przeczytałam przytoczone teksty z zapartym tchem! Chcialoby się tak ruszyć przed siebie, zostawiając tęsknoty...i zdjęcia pełne horyzontów, które kocham w wolnosci nieograniczonej:)))
OdpowiedzUsuńPiekne doświadczenie sprezentowało Ci zycie, ciekawe co jeszcze w tej wedrówce napotkasz?
Dobrego łikendu:*
Ja wiedziałam, że Tobie się te teksty spodobają!:) Mamy ze sobą tyle stycznych punktów:) Sama jestem ciekawa, co się wkrótce wydarzy. Na razie cieszę się z tego, że jestem w tym konkretnym, obecnym miejscu mojego życia. Lepiej dla siebie bym tego nie wymyśliła:)
UsuńŚciskam Cię lipcowo, wakacyjnie, beztrosko!
Bardzo wzruszający post... co może być wspanialszego w życiu, niż praca, która jest pasją? A Parandowskiego pokazałaś mi trochę inaczej, niż go zapamiętałam. Akurat napisałam post "książkowy", Parandowski nawet mi do głowy nie przyszedł, bo chociaż sporo jego książek przeczytałam, to jakoś nie polubiłam... Chyba sięgnę po nie ponownie.
OdpowiedzUsuńMam to szczęście, Kalliope:), ale mam też nadzieję, że i Tobie ono pod tym względem dopisało!
UsuńWszystkiego dobrego dla Ciebie! Samych wspaniałych chwil:)
Popatrz na to inaczej, nie będziesz dla Twoich uczniów ale będziesz miała czas by trochę więcej posiedzieć w swojej pracowni i swoje dzieła pokazać to nam. Wtedy będziesz dla nas. Jak widzisz, proste tłumaczenie. No i równowaga w przyrodzie zachowana ;)))
OdpowiedzUsuńCytaty piękne.
Pozdrawiam i życzę udanych i owocnych wakacji
Red
To jest właśnie to, Redzie, że gdyby nie perspektywa długich, owocnych godzin w mojej ukochanej pracowni i Wasza dopingująca do działania obecność, byłoby mi bardziej smutno... a tak, dziś czuję się zregenerowana, pozytywnie nastawiona - i już od nowa pracuję! W poniedziałek jest mój wielki dzień, ale o tym napiszę jutro. Muszę się tylko przyznać, że Ty i Iz byliście dla mnie w tej materii niezwykle inspirujący.:) Dzięki!:)
UsuńŁał, nie mogę się doczekać nowin bo brzmią bardzo tajemniczo i nie mam pojęcia co Ty tam wykombinowałaś. Czyżby jakaś prezentacja Twoich prac w galerii sztuki?
UsuńPostaram się doczekać żywy i cały do jutra, bo ciekawość mnie zżera :)
Red
A i cieszy mnie fakt że wraz Iz mogliśmy być impulsem do działania i do tworzenia.
UsuńRed
Ojej, może teraz zbyt szumnie się zapowiedziałam? Hmmm...:)
Usuńżadna galeria nie wchodzi w grę, bo i też nie wiem, czy jakaś by chciała te moje prace przyjąć. Ale naprawdę bardzo żeście mi pomogli i myślę, że w poniedziałek stanie się to już w pełni jasne:D
A żywy i cały Redzie bądź jeszcze długi,długi czas (nie tylko do jutra), bo widzisz sam, ile dobrego robisz!;)