Zazieleniło się na Waszych blogach i zazieleniło się również na moim parapecie. Kupiłam piękną krzewinkę i z zaskoczeniem usłyszałam od pani kwiaciarki, że to tymianek. Tak wdzięcznie wygląda, a jak pachnie! Posadziłam też rzeżuchę, ale przy moim talencie do pielęgnacji roślin obawiam się, że nie wykiełkuje (tak, tak, u mnie nawet bluszcze padają). I na nic zda się mówienie do nich i głaskanie... Jeśli jednak szczęśliwym trafem coś dobrego zacznie się z nią dziać, dam Wam znać:)
Dziękuję za każde Wasze odwiedziny i miłe słowo! Cieszy mnie to ogromnie:)
No tak!! u mnie również zasiana. Ale już kiełkuje, bo weekend dał jej energii. Jak się zazieleni to się pochwalę.
OdpowiedzUsuńTymianek piękny :)
Przepadam za tymiankiem w doniczce. Co za zapach;-)
OdpowiedzUsuńA rzeżucha musi Ci wykiełkować i tyle.
Nie ma siły, po prostu musi;-)))
No, chyba, że nie będziesz jej dawała pić, a lubi;-)
Co do bluszczy,to może je przelewasz, a one tego nie lubią.
Na pocieszenie powiem Ci, że ja , z wyuczonego zawodu ogrodnik, przelewam bluszcze regularnie i ciągle muszę kupować nowe;-)
Pozdrawiam bardzo wiosennie.
to rzezucha?na pierwszy rzut oka jak jakis deser obsypany czekolada:)tymianek sliczny, mialam go w zeszlym roku ale tak naprawde to nawet nie wiem do czego mozna go dodac, raz chyba zrobilam zupe cebulowa z duzą iloscia tymianku,ale nic poza tym:)
OdpowiedzUsuńta rzeżucha na zdjęciach wygląda jak deserek z bitą śmietaną i sezamem w pucharkach;-)))
OdpowiedzUsuń