poniedziałek, 27 maja 2013
Pola na desce do krojenia
Witajcie!
Dziś ekspresowo, bo mam masę roboty. Chcę Wam pokazać maleńką deseczkę, którą ostatnio jako prezent podarowałam naszej Cioci Anieli z okazji urodzin, a którą wymalowałam akwarelami (była to moja pierwsza próba tymi farbkami) w sielski rozległy pejzaż, utrwalony fiksatywą:
U mnie wszystko wre - pędzle, farby, ołówki, książki, komputer. Powstają dwa nadnaturalnej wielkości kolorowe portrety świętych, malowana pszowska bazylika, w międzyczasie szykuję lekcję, poprawiam coś, bloguję, chodzę do dentysty... Nosi mnie okropnie i nie wiem, gdzie ręce włożyć, żeby z wszystkim zdążyć (a kupka z praniem rośnie;/). Myślę jednak, że dam radę. Na dowód mojego zaangażowania pokazuję niezamierzony efekt, jaki osiągnęłam przy wykonywaniu ostatnich prac miękkim ołówkiem (i to bez makijażu!)
Spokojnej nocy (spokojniejszej niż moja) dla Was! :D
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Deseczka bajeczna Moniś :) wyjść nie mogę z podziwu jakie Ty cuda tworzysz :D
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać dekoracji na Boże Ciało, z pewnością będą niesamowite :))
Makijaż całkiem niezły... :D Buziakuje :*
Teraz, kiedy Ci odpisuję, moja praca z wolna dobiega końca. Jestem średnio zadowolona, i potwornie zmęczona. Szybko skończę przemalówki, zrobię lekcje i ... do łoża! Będą mi się pewnie śniły kroki zumby;D
Usuńdla Ciebie :) Ty wiesz :) http://www.youtube.com/watch?v=bOOJW6s551g
UsuńDzięki!!! Nareszcie mam, będę słuchać namiętnie, marząc o wakacjach:))
UsuńCzwartek za tydzień, a nie wakacje :P
UsuńPewnie:)
UsuńChyba należysz do osób z gatunku perfekcyjnus-malowatus-naczympopadus Re-We-La-Cja, w prawdzie w moim guście bardziej tą deseczkę wykorzystałbym praktycznie, ale nie umniejsza to faktu, że to dzieło sztuki.
OdpowiedzUsuńŻyczę wypoczynku, choć wiem, że wiele jeszcze pracy przed Wami.
Ps. Przesyłam odrobinę siły i motywacji, niech wirtualna woń skwierczących pyszności pozwoli przetrwać trud pracy, oby do niedzieli…
Przetrwam! Tak wspaniale mi kibicujesz, że nie ma innej opcji:) Poczekaj z tymi pochwałami, ja się dopiero rozkręcam;D
UsuńCiekawi mnie, do czego byś taką deskę wykorzystał?
Dla Ciebie też dużo sił, Pracusiu!
Można by pokroić warzywa na grilla, o kurczaku nawet nie wspominam ;), poza tym świetnie spisała by się jako podstawka do lutowania. Ale mowa oczywiście o takiej deseczce dziewiczej, bo taką wymalowaną to do galerii sztuki.
UsuńA pierwsza rzecz, o której pomyślałam w Twoim przypadku to pomidory do pysznej sałatki ze śmietaną i cebulką:D
Usuńśliczna :)) przypomina mi Kapadocję ...
OdpowiedzUsuńO! Takich skojarzeń nie miałam. Miało być polsko...
Usuńojaaaa jaka ładna i taka sielska anielska jak te Twoje widoki:))))
OdpowiedzUsuńCo tam pranie przy takiej wenie i energii!
Make up prawie smoky eye hih:)))))
Buziol:*
Nie przepadam za smoky eye, za dużo roboty i za ponury efekt. Ale komuś zrobić na portrecie, czemu nie?:)
UsuńZ praniem znów poczekam do jutra, będzie więcej rzeczy za jednym razem (zawsze tak gadam;)
Serdeczne pozdrowienia!
Padam na twarz... i w przeciwieństwie do Ciebie, Moniś, nie ze zmęczenia, a z zachwytu! Coś cudownego! Wszystkie prace, które tworzysz to prawdziwe arcydzieła! Do tej pory myślałam, że Twoje portrety to istne cuda, ale ten pejzaż... naprawdę najwyższe słowa uznania!
OdpowiedzUsuńMoniś, masz niesamowity dar - i za niego chwała Panu! A Tobie dzięki, że dzielisz się z nami swoim talentem :*
Ściskam, K.W.
Kasiu, dzięki takim pochwałom wydaje mi się, że jestem w stanie i lepiej, i więcej, i oryginalniej. Naprawdę BARDZO DZIĘKUJĘ, że mnie motywujesz, wspierasz i dobrze życzysz! Dzięki Tobie reperuję popsute skrzydła:)
UsuńAle cudo... aż mam ochotę powędrować gdzieś na pola, łąki...
OdpowiedzUsuń