niedziela, 12 lutego 2012

Mirta

Od pewnego czasu marzyłam o tym, żeby mieć w domu ten krzew śródziemnomorski. Według mnie ma niesamowity urok. Kojarzy się z morskim wybrzeżem, ciepłem, niebem, wędrówką.


Mam sentyment do tej rośliny. Moja nieżyjąca już wspaniała, bardzo religijna Ciocia plotła kiedyś z mirty wianki dla wszystkich dzieci z podwórka, które przystępowały do Pierwszej Komunii Świętej. 

Wczoraj zrobiłam na białą donicę zawieszkę z medalikiem z Niepokalaną. Mirt symbolizuje czystość.


We wtorek zobaczycie kwietnik, który niedawno pojawił się w naszym "salonie", między innymi z mirtą oczywiście. Już teraz serdecznie Was zapraszam!
Dobrej niedzieli:)


1 komentarz:

  1. Tak się składa, że moje wspomienia też są związane z tą roślinką, którą obecnie trudno zdobyć.
    Śliczna zawieszka :)
    Zapraszam do - ciszy serca..
    Monika.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Wasze komentarze:) Zapraszam ponownie!