Najpierw dziękuję pięknie wszystkim Wam, którzy (albo raczej które) tu zaglądacie. Dziękuję za każde dobre słowo, dzięki któremu wiem, że warto. W niedzielę moje "notowania" gwałtownie wzrosły (taka giełda światowa to pikuś przy tym:) - licznik odwiedzin zaszalał w górę o kilkadziesiąt wejść, liczba miłych Obserwatorów wzrosła z trzech do dziewięciu, a zamiast jednego komentarza zastałam cztery! Mąż około godziny 23.00 widząc moją rozanieloną twarz stwierdził, że z wrażenia chyba nie zasnę, no i rzeczywiście mało co spałam, ale z powodu Córeczki, którą stale jeszcze męczy katar. W każdym bądź razie dziękuję, że jesteście! Zapraszam! Wpadajcie:)
Teraz na poważnie, jak sugeruje tytuł posta. Chcę Wam pokazać moją zeszłoroczną pracę, którą wykonałam jako element większej dekoracji kościelnej do ciemnicy na Wielki Czwartek. Jest to twarz Chrystusa. W sztuce takie wizerunki nazywane są Veraiconami.
Pracę wykonałam farbami akrylowymi
Tkanina jest bardzo delikatna, przezroczysta i lejąca. Pod spodem widać fragment mojej dłoni:
Planując takie eksperymentalne dla mnie malowidło myślałam, że zadanie mnie przerośnie. Okazało się jednak, że nie jest to zbyt trudne. Dla ułatwienia wykonałam wstępny rysunek flamastrem na kartce z bloku, a potem za pomocą większych spinaczy przytwierdziłam materiał do podkładki ze szkicem. Gdyby w trakcie pracy tkanina się przemieściła, katastrofa gotowa. Grunt to dobre usztywnienie. A potem już półtorej godziny wytężonej pracy.
Zdjęcia nie oddają całej specyfiki obrazu. Mam wrażenie, że ta Twarz ciągle się zmienia pod wpływem oświetlenia, ułożenia materiału, tła, na którym jest prezentowana.
Tak wygląda pod światło:
Panie! My, którzy znamy tysiąc Twoich twarzy
Skrwawionych, konających, omdlałych, ścierpniętych
Błagamy Ciebie, płynąc do Twoich ołtarzy,
Pokaż nam tę nieznaną. Zjaw się uśmiechnięty.
Wyjmij ciernie ze skroni, zetrzyj krew czerwoną,
Zmyj oczy obolałe, które dobrze znamy,
I uśmiechnij się do nas, jak stary listonosz,
Co z dobrą wiadomością przystanął u bramy.
Tym, dla których jest to rzeczą ważną - życzenia owocnego przeżycia Wielkiego Postu!
Zamyśliłam się - piękny wiersz! na czasie w każdym dniu i w każdej chwili. Obraz... przeczytałam tekst, przypatrzyłam się zdjęciom i powiem Ci, że piękna praca! Kiedyś też malowałam ( zdarzały się nawet oleje...)dlatego wiem ile pracy musiałaś włożyć w jego stworzenie, zwłaszcza, że malowałaś go na tak delikatnej i śliskiej tkaninie - ale warto było, bo efekt świetny! Pozdrawiam Marta
OdpowiedzUsuńpięknie!
OdpowiedzUsuńjestem zachwycona Twoim wizerunkiem Chrystusa;-))))przepięknie Kochana;-)masz wielki talent.p.s. wiem nie jestem wcale odkrywcza;-))))
OdpowiedzUsuń