środa, 1 lutego 2012

Aktualnie czytam (cz. 1)


Książki są moją wielką pasją - wszelakie! Od historyczno-naukowych po romanse:) No, może jedynie nie gustuję w kryminałach... Uwielbiam serię o Muminkach (a jakże, Mama Muminka, herbatka na werandzie, drobiazg leśny, wspaniałe klimaty!), Narnię i Sparksa. Ale o tym może innym razem.
Moja blogowa znajoma, Florentyna, świetnie określiła aktualnie "przerabiane" publikacje jako "książki w transie". Dziś chciałam Wam przedstawić moje "transowe" książki:



1.

Sztuka cenniejsza niż złoto Jana Białostockiego

"Obrazy, posągi, ryciny czy kielichy, choć łatwe do unicestwienia, przezwyciężają jak gdyby czas i zyskują trwałe istnienie            w wymiarze ludzkich wzruszeń - przeżyć estetycznych"

Ukochany mój podręcznik, niezbędnik historyka sztuki. Mam egzemplarz tak wyświechtany przez lata studiów, że wstyd pokazywać (zdjęcie jest odpowiednio przycięte:). Świadczy to jednak o ponadczasowości tematu i mistrzostwu autora, który językiem niezwykle plastycznym, barwnym i lekkim kreśli przed czytelnikiem opowieść o dziejach sztuki europejskiej od czasów starożytnych po współczesne. 


Znakomita lektura nie tylko dla znawców, ale dla każdego, kto chciałby poznać światowej sławy dzieła sztuki i historyczny kontekst ich powstania. Gorąco polecam! 


Ja czytam po raz enty i ciągle się zachwycam... W międzyczasie robię brzuszki i wymachy nóg. To taka moja gimnastyka przy lekturze - dla ducha i dla ciała. Wymaga skupienia i wyrobienia, ale praktykuję od lat i dobrze się sprawdza:) A jakie mięśnie;)

2.


Historia 1. Starożytność Julii Tazbirowej i Ewy Wipszyckiej

"Dla humanistów najistotniejszą cechą ludzką są zachowania społeczne o takim natężeniu i komplikacji, że można je nazwać kulturą"

Nie, nie jestem masochistką! Tak, skończyłam już dawno studia. Czytam podręcznik do historii dla liceum, bo jako nauczycielka niepracująca od czasów skończenia urlopu macierzyńskiego (lecz bardzo chcąca pracować) boję się, że gdzieś w przestrzeń może ulecieć data, nazwa, pojęcie... A to jest przecież niedopuszczalne! I uwaga! Tę knihę czytam właśnie przy kawie w ramach relaksu, wolno, z uwagą (przynajmniej kawa jest w tym wszystkim dobra; zwariowałabym chyba czytając ten suchy faktograficzny język, ćwiczenia pod koniec rozdziału, analiza map, itp. Brrr!).

3.


Goniąc marzenia, czyli podróż poślubna dookoła świata Moniki i Michała Przybyszów

"Pokonaliśmy dziesiątki tysięcy kilometrów, zobaczyliśmy wiele miejsc w Azji, Ameryce Południowej i Oceanii (...) Przeczytaj o tym i też ruszaj w świat"

Tę książkę czytam w czasie karmienia mojej ośmiomiesięcznej córeczki. Kiedy mała Lidka skończy pić, ja zaczynam jej czytać na głos, a ona wkłada mi paluszek do buzi, żeby sprawdzić, skąd dochodzi głos. Uśmiecha się wtedy szeroko, potem szarpie okładkę książki i (wilgotnym palcem!) dotyka stron. Uważa to za świetną zabawę:)


Książkę dostałam od męża pod choinkę. Kupił ją, bo lubię literaturę podróżniczą, ale też dlatego, że autorami są Monika i Michał, którzy noszą nasze imiona. Tytułowa "podróż poślubna" skojarzyła mu się z naszą wspaniałą wyprawą na chorwacką wyspę Vis tuż po ślubie (co to były za czasy, widoki, przeżycia!). I stąd ten zakup. 


Co prawda, trasa podróży państwa Przybyszów jest rzeczywiście imponująca, ale opowiedziana językiem, który nie do końca mnie zadowala, jest trochę nijaki, bez wyrazu. Choć to tylko moja opinia. Plusem książki jest jej piękne staranne wydanie i niesamowite ilustracje dalekich wysp na Pacyfiku, trudno dostępnych krain w Laosie, Kambodży i wielu innych egzotycznych miejsc.

4. 

Nurt SVD. Półrocznik misjologiczno-religioznawczy, 1/2011

"Dlaczego misja ad gentes powraca na Stary Kontynent? Czy mistyka muzułmańska jest dopełnieniem radykalnej ortodoksji islamskiej? Jak kraje misyjne stają się Kościołem lokalnym? - oto przewodnie tematy  129 tomu Nurtu SVD"

To czasopismo czytam, kiedy mam ochotę przerwać na moment pozostałe lektury. Dostałam je od redaktora naczelnego, księdza werbisty, skądinąd dobrego kapłana i człowieka o wielkim sercu. Jest to zbiór artykułów naukowych, pisanych przez różnych autorów, zebranych według konkretnej tematyki. Lektura niełatwa, ale mądra i dająca do myślenia. Takie lubię!


PS. Kiedy uporam się z tymi książkami, opowiem Wam o innych, które planuję mieć "w transie". Założyłam sobie, że co roku przeczytam pięćdziesiąt książek. Na ten rok mam już za sobą trzydzieści dwie sztuki (spokojnie! mój rok książkowy zaczyna się 12 czerwca, więc chyba do czerwca zdążę). Zapisałam się na "wyzwanie czytelnicze 2012". Informacje znajdziecie na marginesie bloga. Zapraszam Was do zabawy! 


3 komentarze:

  1. No, no kochana, co za ambitny zestaw lektur;-)
    Jestem pełna uznania, zwłaszcza jeśli chodzi o podręcznik do historii (wcale nie żartuję).
    I doskonale Cię rozumiem, jako że przez wiele lat pracowałam w szkole;-)
    Podróżą dookoła świata państwa Przybyszów byłabym chyba zainteresowana. Szkoda, że język trochę sztywny. Ale i tak chyba po nią sięgnę.
    A czasopisma, które pokazujesz na zakończenie, w ogóle nie znam.
    Pozdrawiam cieplutko.

    Ps. W pierwszej chwili myślałam, że te 32 książki przeczytałaś w styczniu i doznałam lekkiego szoku;-)))
    Ja mam w planie 100 książek na ten rok, ale coś mi się wydaje, że przeceniam swoje możliwości czasowe;-(
    Zwłaszcza, że styczeń czytelniczo u mnie cieniutki bardzo...
    Wyzwanie mnie zainteresowało.
    Zajrzę tam i może też się zgłoszę;-)
    Buziaki ślę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ups, już wcześniej zgłosiłam swój udział w tym wyzwaniu;-)
    Myślę, że to świetna motywacja do czytania w końcu książek z własnych półek.

    OdpowiedzUsuń
  3. To znowu ja;-)
    Dzięki za życzenia miłej lektury;-)
    Właśnie fuksnęło mi się kilka dni bezkarnego czytania, bo jakieś durne przeziębienie mnie dopadło (zupełnie znienacka, wczoraj wieczorem;-(
    Nie lubię chorować (ba, a kto lubi), ale przynajmniej nie będę miała wyrzutów sumienia, że cały swój czas poświęcam książkom;-)
    Co do tej setki, to póki co "pobożne zyczenia". Nie wiem, czy dam radę, ale chociaż będę próbować (zaraz zaczynam;-)))
    Buziaki wielkie przesyłam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Wasze komentarze:) Zapraszam ponownie!