piątek, 13 lipca 2012

Łazienkowy rąbek tajemnicy

Wiedziałam, że na Was można polegać! Pod ostatnim postem tylu komentarzy, rad, krytycznego spojrzenia i ciekawych propozycji się nie spodziewałam. Pisałyście, że mam pokazać więcej łazienki, więc tyle, o ile (resztę zachowam dla siebie:) pokazuję w dzisiejszym, iście "morskim" poście:






Klamka zapadła. Będzie drabina. Właśnie w tym kącie:


Na razie jednak stoi tam:

 :)

Tylko komu mogę podwędzić drabinę? ;)
Uściski!!!








9 komentarzy:

  1. najlepiej kominiarzowi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na kominiarza nie wpadłam, myślałam niepersonalnie o stodole :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam już takie, niestety wszystkie o długości przekraczającej 9 m:) I jak tu sobie tak po prostu wziąć?;)

      Usuń
  3. Najlepiej jechac na wies...Moj maz mowi,ze napewno w Zakopanem znalazla by sie nie jedna(to rodowity goral wiec wie hehehe) :)Lazienka urocza :)Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Porozglądaj się po okolicy, może trafisz na jakąś. Ja mam taką lekko zdezelowaną, ale jak by Ci ją wysłać. Ha ha/ Łazienka jest śliczna i drabina by jej pasowała.

    OdpowiedzUsuń
  5. pozazdroscic tak duzej i ladnej lazienki :)
    o ile sobie przypominam to wlasnie stolarz z pszowskich dolow odnawial mojej mamie meble po dziadkach . moze ci zdobi drabine nie drogo po sasiedzku.
    pozdrawiam goraco brydzia

    OdpowiedzUsuń
  6. Drabina - pomysł fajny i oryginalny, ale zabezpiecz ją przed wilgocią łazienkową. Mam drabinę, ale czterometrową - trochę przydługa ;(

    OdpowiedzUsuń
  7. Pomysłowo ;) chociaż nie wiem czy ja sama bym się zdecydowała, ale ja jestem mało szalona ;) u mnie za wieszak służy kaloryfer rurkowy, co by szybciej ręczniki schły ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Wasze komentarze:) Zapraszam ponownie!