Miejsce, które możecie zobaczyć w tym poście zostanie wkrótce całkowicie wyludnione. Już dziś straszą tam ruiny budynków, opustoszałe domostwa, rozwalone mury. Chociaż jeszcze widzę staruszkę siedzącą na ławce przed chałupą, malwy pod płotem, a dziecko na rowerze gwałtownie skręca przed maską naszego samochodu, to sklep wielobranżowy zamknięto, tablica z informacją "biblioteka" prowadzi donikąd i pustką wieje po kątach.
Ścieżka, po której chodziłam z Lidką i Michałem zostanie zalana, bo Ligota Tworkowska stanie się częścią polderu przeciwpowodziowego. Szkoda. Okolica jest wszak bardzo urokliwa, objęta ochroną dzięki programowi "Natura 2000" jako ostoja dwóch gatunków lęgowych: bączka i podgorzałki.
O wsi położonej nad samą Odrą informują zapisy pochodzące z XV w. Mieszkańcy, których sukcesywnie ubywa (jest ich ponad 100) chodzą do kościółka p.w. Matki Bożej Częstochowskiej z 1902 r.
On razem z polami, łąkami, cmentarzem też znajdzie się pod wodą, kiedy fale sztucznego jeziora zaleją Ligotę, podobnie jak to było w 1997 r., w czasie powodzi stulecia i w przeszłości jeszcze wiele razy.
www.nowiny.pl
Przyszły mi na myśl słowa pewnej piosenki:
I popłynęła nagle
wielka, ciemna woda,
jakby ktoś winy nasze
spłukać chciał do cna.
Po wsiach i miastach,
parkach i ogrodach,
niby kosmiczna wielka łza.
A przecież mówią, że gdy lato to pogoda.
Pęcznieją sady i żywicą pachnie las.
A popłynęła nagle
wielka ciemna woda
i stanął zegar,
ruszył czas.
wielka, ciemna woda,
jakby ktoś winy nasze
spłukać chciał do cna.
Po wsiach i miastach,
parkach i ogrodach,
niby kosmiczna wielka łza.
A przecież mówią, że gdy lato to pogoda.
Pęcznieją sady i żywicą pachnie las.
A popłynęła nagle
wielka ciemna woda
i stanął zegar,
ruszył czas.
(...)
I chociaż ponoć już
o gwiazdach wszystko wiemy
i coraz dalej
wybiegamy w swoich snach,
to tak naprawdę
wcale nie umiemy
odpędzić chmury,
co nadciąga nad nasz dach.
o gwiazdach wszystko wiemy
i coraz dalej
wybiegamy w swoich snach,
to tak naprawdę
wcale nie umiemy
odpędzić chmury,
co nadciąga nad nasz dach.
Janusz Radek
"Wielka woda" (frag.)
Dobrej niedzieli w bardziej optymistycznym nastroju!
Szkoda takich miejsc:(
OdpowiedzUsuńA to nie tylko Ligota zniknie pod wodą. Wiem, że Nieboczowy również;(
UsuńBardzo szkoda takich miejsc...przykre;(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Szkoda tracić takie miejsca:( , a rysunek udany :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
Rysunek nie mój. Bardzo mi się jednak podoba, taki lekki
UsuńSzkoda takich miejsc , ale zawsze pozostaną w pamieci.Pozdrawiamy.Miłej niedzieli.
OdpowiedzUsuńBuziaki dla Was:*
Usuńno i jak tu odejść w optymistyczną niedzielę...
OdpowiedzUsuńtrudno się godzić z żywiołami ;/
Teraz jeszcze dochodzą trąby powietrzne...
UsuńŁadne okolice, lubię takie miejsca, gdzie czas płynie wolniej....
OdpowiedzUsuńSzkoda, niemniej z Twojej pamieci nie zmyje go żadna woda...ważne co zostaje w nas.
Ciężko godzić się z takimi decyzjami, nawet jeśli mają one służyć dobru społecznemu. Przecież ludzie muszą tam zostawić swoje domy rodzinne, pola uprawne, swoje życie i wspomnienia... Szkoda takich miejsc, bo tak tam pięknie...
OdpowiedzUsuń