Witajcie!
Smutno dziś, szaro, zimno. Nawet ludzie przyczynili się do mojego chwilowego spadku optymizmu. Takie są jednak uroki życia.
Mój kredkowy mini-rysunek też jest ulotny. Gdzie wywiało radość???
I tekst będący tłem dmuchawca jakiś niewesoły, gorzki.
***
Jednym z kilku dobrodziejstw internetu (poza blogowaniem;) jest dostęp do naprawdę świetnych treści. Na przekór swojemu rozdrażnieniu i niechęci, postanowiłam znaleźć dla siebie coś wartościowego. Udało się, jak zwykle:)
Dla chętnych Ludzi, będących w potrzebie zaczerpnięcia pięknego słowa jak świeżego powietrza podsyłam:
Roman Brandstaetter
Pieśń Madonny
Sławię człowieka.
Który jest dziełem
Mojego Pana.
Mój Pan go ulepił
Z materii i energii
Na granicy wody i ziemi
I dał mu twarz
Wieczności.
Jego mózg uczynił
Stolicą mądrości.
Jego serce —
Tronem miłości i krwi.
Jego zmysłom
Dał intuicję aniołów.
Wyobraźni —
Widzenie niebiosów.
Ciału —
Piękno cedrów libańskich.
Uderzam palcami
W siedmiostrunną lutnię
I śpiewam chwałę
Dzieła Pańskiego.
Albowiem jest dobre.
Więc dlaczego smucisz się
I szukasz sensu swojego istnienia
Na mieliznach
Nieładu i zwątpień.
I ukamienowanych wartości?
Dlaczego lękasz się
Życia i śmierci,
Wieczności i przemijania.
I cienia własnej dłoni?
Nie trwóż się.
Nie jesteś osią
Kosmosu,
Który przemija.
Ani osią
Życia,
Które się wypala.
Ani osią
Swojego domu.
Złota
I spichlerzy,
Które są marnością
Nad marnościami.
Jesteś osią Boga.
Mój Pan krąży dokoła
Ciebie.
Jak rój pszczeli
Dokoła ula,
Jak ptak
Dokoła gniazda.
Jak ziemia
Dokoła osi.
Więc dlaczego smucisz się,
Duszo człowiecza.
Burzo krwawiąca
W glinianej urnie?
Który jest dziełem
Mojego Pana.
Mój Pan go ulepił
Z materii i energii
Na granicy wody i ziemi
I dał mu twarz
Wieczności.
Jego mózg uczynił
Stolicą mądrości.
Jego serce —
Tronem miłości i krwi.
Jego zmysłom
Dał intuicję aniołów.
Wyobraźni —
Widzenie niebiosów.
Ciału —
Piękno cedrów libańskich.
Uderzam palcami
W siedmiostrunną lutnię
I śpiewam chwałę
Dzieła Pańskiego.
Albowiem jest dobre.
Więc dlaczego smucisz się
I szukasz sensu swojego istnienia
Na mieliznach
Nieładu i zwątpień.
I ukamienowanych wartości?
Dlaczego lękasz się
Życia i śmierci,
Wieczności i przemijania.
I cienia własnej dłoni?
Nie trwóż się.
Nie jesteś osią
Kosmosu,
Który przemija.
Ani osią
Życia,
Które się wypala.
Ani osią
Swojego domu.
Złota
I spichlerzy,
Które są marnością
Nad marnościami.
Jesteś osią Boga.
Mój Pan krąży dokoła
Ciebie.
Jak rój pszczeli
Dokoła ula,
Jak ptak
Dokoła gniazda.
Jak ziemia
Dokoła osi.
Więc dlaczego smucisz się,
Duszo człowiecza.
Burzo krwawiąca
W glinianej urnie?
Trzymajcie się raźniej niż ja!
PS. Zdjęcia zrobił mój Tata dawno, dawno temu;)
Jaka słodka mała Monia :) a dmuchawce cudne są !
OdpowiedzUsuńczasem człowiek ma smutki ,ale zaraz pojawiają sie i radości :)
buziole
Ag, czytałaś mojego ostatniego maila?
UsuńLubie tu wpadać jak sama , ja optymistka , potrzebuję pokrzepienia:)Choć Twój wiersz z pozoru smutny wcale dla mnie taki nie jest:)
OdpowiedzUsuńPiękny!!!
Jesteś osią Boga- pięknie ujęte
Pozdrawiam..i odpowiedzią na Twój post jest mój ....:)Zainspirowałaś mnie
Pozdrawiam
Wiesz, jak cieszą mnie Twoje słowa! :) Dziękuję za nie:) Ja ten wiersz chłonę, jest majstersztykiem!:) "Oś Boga" - prawda, że genialne?
UsuńZ największą radością Cię odwiedzę, też muszę zaczerpnąć piękna od Ciebie:)
Uściski:)
Miło będzie gościć..już idę parzyć herbatkę lipową, zapraszam:)
UsuńWidzę, że już od dziecka chodziłaś z pięknie zamyślonym wyrazem twarzy :-) I dziękuję Ci za ten wiersz Moniś! Szczególnie teraz... Tylko dlaczego tak wielu ludzi zapomina, że zostało stworzonych na JEGO obraz?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bo dzisiaj człowiek wstydzi się przed światem, że wierzy w coś ,czego nie widać "nieuzbrojonym" okiem, ale wszyscy, mniej czy bardziej, odczuwają w sobie pierwiastek Boży, który jak niewidzialna struna przenika delikatność naszej duszy nadając życiu kierunek i cel dążenia do czegoś, co wieczne i nieprzemijalne. Ludzie bardziej wolą się przyznawać do tego ,co złe, bo to jest w tej chwili modne, ale i niebezpieczne.
Usuń"Nie jesteś osią Kosmosu", tylko jego częścią, tak i cały Wszechświat jest zwierciadłem mocy, w którym przegląda się Boże Miłosierdzie.
Michał W.
Arniko, dzięki:) Zawsze mi mówili, że myśliwym zostanę, skoro tyle myślę:) Chodzenie z głową w chmurach zostało mi do dziś - zresztą, sama wiesz najlepiej. Strzelam czasem takie gafy;) Rozumiesz pewnie ostatnią historię;)
UsuńCo do wiersza- :))) dobrze, że trafiłam. Mocny tekst dla wielu. A ludzie zapominają... i stąd też ten smutek właśnie.
Serdecznie pozdrawiam!
Spokojnie Moniś... Każdemu może się przytrafić chwilowe zaćmienie - też mam ich sporo na swoim koncie ;-)
UsuńPozdrawiam!
PS. Ja od dziecka non stop słyszałam: "Nie filozofuj!" Ale potem - na studiach - jako jedna z nielicznych rozumiałam w mig profesorkę od tego przedmiotu ;-)
Mnisiu po burzy zawsze wychodzi słońce, a równowaga być musi...ot życie.
OdpowiedzUsuńDmuchać wspaniałe!!! a mała Mania urocza:-)uściski:-*
Tak jest Justynko! Podnoszę głowę do góry i.... uśmiecham do Ciebie;D
UsuńDziękuję, przesyłam Ci radosne pozdrowienia!
też miałąm taką kieckę, hihi :)
OdpowiedzUsuńIz
modelki z nas, nie ma co! ;D
UsuńHej Moniś, Słoneczko kochane, jutro będzie nowy dzień...
OdpowiedzUsuńNiemozliwe byłoby przeżywanie radości bez chwil smutku, więc i radosne motyle przylecą ani się obejrzysz...
Dmuchawce cudne w swej ulotnosci. I małą Monie ze zdjęć sciskam mocno, tę dużą też:)))
ps. Dzieki za wiersz, potrzebowałam takich słów:)))
Jak dawno mi nikt nie powiedział: "Słoneczko kochane"! :) Masz rację, pisząc i radosnych motylach. Dziś raniutko spojrzałam w nasze okno dachowe, a tam... błękitne niebo, obłoki, smugi światła na chmurach. Życie jest cudowne, mimo smutków. Odwzajemniam Ci uściski serdeczne:)
Usuń