Wiem, wiem, co chcecie powiedzieć: nieee...znowu?! Co za dużo, to niezdrowo, tym bardziej, że temat się już dawno przejadł. Prześledźmy chociażby tytuły książek-hitów ostatnich lat: "Codzienność w Toskanii", "Winnica w Toskanii", "Mądrość Toskanii", "Dom w Toskanii", "Wzgórza Toskanii", "Tysiąc dni w Toskanii", "Toskańskie zapiski spełnionych marzeń", "Pod niebem Toskanii", "Miłość w Toskanii", a nawet "Słodkie pieczone kasztany" i "Kto chciałby umrzeć w Toskanii"! Coś pominęłam?
Skąd więc pomysł na zawieszkę z toskańskim widokiem? Ano sami spójrzcie:
Ja temu pejzażowi nie mogłam się oprzeć, dlatego go namalowałam. Mało tego, szykuję jeszcze dwie inne zawieszki i na pewno będzie to monotemat. Wybaczycie? :)
Przesyłam pozdrowienia wszystkim Czytelnikom, tym, którzy się nie ujawniają również!
Inspirujace zawieszki:)
OdpowiedzUsuńOj, a to dopiero początek;)
Usuńwybaczymy :)))
OdpowiedzUsuń:*
Wiedziałam, że na Was zawsze mogę liczyć:)
UsuńDla mnie Toskania może być zawsze i w dowolnej ilości:)) Jak zresztą wszystko, co włoskie:))
OdpowiedzUsuńTaak, kawa, pizza, klimat, zabytki, styl życia... JA CHCĘ DO WŁOCH!!!;)
UsuńToskania jest zaraźliwa i chyba nieuleczalna, byłaś ?
OdpowiedzUsuńByłam... i chyba w jakiejś części już tam zostałam:)
UsuńPozdrawiam wszystkich milosnikow Toskanii :)
OdpowiedzUsuń